Anna Anna
54
BLOG

"Coraz słabsza ta nasza liga"

Anna Anna Rozmaitości Obserwuj notkę 46

Polski futbol znajduje się obecnie na zakręcie. Kraje europy zachodniej (pozostańmy na tym terenie, bo Ameryka i Afryka to jest trochę inna para kaloszy) poszły tak dalece do przodu, że rzadko który polski piłkarz sprawdza się w jakiejś zagranicznej lidze, już nie mówiąc o tych najsilniejszych.

I to jest akurat prawda najprawdziwsza, że mamy teraz jakieś kulawe pokolenie. Dygresja: co z tego, że kiedyś mieliśmy dużo zdolniejsze pokolenie, ale się właściwie w części zapiło, w części nie potrafi wykorzystać swoich umiejętności lub wiedzy? Szkółkę piłkarską, to z tej zdolniejszej części założył Szymkowiak i Frankowski, no i pan poseł Kosecki też coś tam ma. Trzeciak, który z tego pokolenia zdolnych jest, miał w Legii wprowadzić nową jakość, ale się chyba nie udało, to zupełnie neutralne stwierdzenie na potrzeby tekstu.

Tak więc zgoda, że jakościowo mamy mniej wybijających się za granicą piłkarzy, ale mnie się zdaje, że talentów, na naszą polską miarę, jest w Polsce sporo, tylko ci ludzie są niewłaściwie przygotowywani. Ja bym tak mogła do znudzenia to przypominać.

I teraz tak, mam wrażenie, że jeszcze kilka lat temu, to się odbywały takie typowe łapanki do naszej ekstraklasy, jakieś brazylijskie zaciągi i tym podobne, teraz już prezesi mocno kalkulują, i potrafią wykonać jeden ruch, albo ciąg ruchów, które jednak są  z a p l a n o w a n e, już tak łatwo się kota w worku nie kupuje. Oczywiście, jak się słucha trochę dziennikarzy, np redaktora Borka, redaktora Kowalczyka, i redaktora Kołtonia, to oni nas informują, że ten czy ów znaleziony został z  łapanki, czy z you tuba. Ale na miły Bóg! głupich nie sieją i mam nadzieję na zmiany w tej materii, bo zwiastuny dobre są.

Słyszę tu i ówdzie, jak dziennikarze mówią tak:

"już się mówi, że polska liga się wyrównuje"

I to mówią ironicznie, tak jakby drwiąc z tych ludzi, którzy właśnie tak myślą. Drwiąc, bo słabo grająca na początku II rundy legia i słabo grająca Wisła jest oznaką lecenia naszej ligi na twarz. Czyli tak, Wisła 20 punktów przed pozostałymi drużynami = mocna liga. Legia będa ca za Wisłą 20 punktów, ale wygrywająca z Odra Wodzisław u siebie= liga mocna. Lech na trzecim albo najlepiej gdzieś na dnie tabeli=liga mocna. Jednym zdaniem Wisła na czubie nie mogąca dojrzeć rywala, czyli Legii, znaczy liga zwyżkuje. U reszty szrot, piąty trenerski garnitur,cieknący dach na trybunach,trawa jakby po niej stado dzików przeleciało,prezes z łapanki, żadnych poważnych zagranicznych zakupów. To znaczy, że  NAJLEPIEJ TO BYŁO jak przyjeżdzała Wisła albo Legia, które na jakieś wzmocnienia z zagranicy było stać, i straszyła już kształtem autobusu, kolorem skóry, mimiką twarzy, napinaniem mięśni, a po zakończonym meczu na jakiejś "wsi" , wyjeżdżała z kompletem punktów. No były jakieś miejsca gdzie się Legia musiała jednak trochę nabiegać, ale ile? 

Teraz już nawet w Warszawie muszą wiedzieć (mówię nawet, bo tutaj wszystko najpóźniej dociera) że reszta Polski też się jednak trochę zmienia, te mniejsze ośrodki, to już nie te same wiochy co kiedyś. Teraz już nikt nie klęka jak przyjeżdza drużyna z Warszawy. Tam wyobraźcie sobie tez docierają różne nowinki, ludzie maja komórki, jeżdzą wypasionymi brykami, mają posiadłości, telewizory HD, wiedzą, że Jeleń gra w lidze francuzkiej, a to jest kraj wieży eiffla. I na tyle na ile jest to mozliwe z taką a nie inną Centrala Piłkarską starają się też coś w tych Klubach robić, jakoś się ratować, próbują prowadzić nawet jakąś politykę, potrafią przyjąć jakąś strategię, i o ile w ramach przepisów ich ktoś nie uwali, to nawet się mają nieźle sportowo.

Na tyle na ile mnie to interesuje, na tyle ile uda mi się coś poczytać, to myślę, że my jesteśmy na zakręcie, myślę, że mamy teraz taki właśnie moment, że już nie jest dramatycznie ale jeszcze nie jest dobrze, jeszcze się nie zwraca tu i ówdzie założona polityka. Bardzo możliwe, że w kilku miejscach może się wcale nie sprawdzić, jak to w życiu, ale dziać się dzieje, próby są. Mnie ucieszyło kiedy Wojciechowski zatrudnił Bakero, którego pewnie zaraz wywali, no ale zatrudnił, Arka wzięła Pasiekę, też cholera wie co z nim będzie. Teraz Wisła wzięła tego Niemca*, nie wiadomo jak sobie piłkarze poradzą, taki Głowa sobie poradzi, zaciśnie zęby i te trenengi wytrzyma, bo on jednak inaczej jest wychowany, ale Ci wszyscy umoszczeni tam piłkarze, którzy czy to z urodzenia czy z wyboru mają w sercu Galicję, to nie wiem jak dadzą radę. Ja oczywiście podejścia tego faceta nie znam ale wiadomo, że będzie po niemiecku:-) I mnie to cieszy bardzo, mental należy zmieniać wszędzie, tylko, żeby te zmiany sam pan Cupiał wytrzymał, bo że nerwy ma słabe, to wszyscy wiemy.

Wisła chcąc trzymać poziom z lat ubiegłych powinna iść krok szybciej od innych, bo MP mają już w cholerę, teraz powinni się starać coś ugrać w europie, choćby pomalutku, tak żeby wstydu nie było. Z tego można tylko wywodzić, że nie zrobiwszy kroku do przodu sam Klub się cofnął. Ale traktujmy sprawy i n d y w i d u a l n i e.

Z drugiej strony, popatrzmy na Real. Nic więcej nie napiszę.

Wszyscy muszą to sobie w głowach odkręcić, te zmiany nie tylko dotyczą dużych miast, tych kilku:-) tylko reszty kraju też. To jest takie typowe pierdolenie z wysokości Warszawy, liga jest słaba jak Legia daje dupy. A już liga słaba jak cholera, jak Legia daje dupy, a Lechowi idzie, wtedy to jest warszawska żałoba.

*poprawka, Wisła wzięła Kasperczaka, warto zawsze poczekac do końca, bo to polska liga jest w końcu

Anna
O mnie Anna

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (46)

Inne tematy w dziale Rozmaitości