Anna Anna
32
BLOG

Z tymi Makaronami, to jest kłopot

Anna Anna Rozmaitości Obserwuj notkę 7

Człowiek raz na ruski rok życzy jakimś konkretnym Makaronom sukcesu, a oni i tak spierdolą, miałam nadzieję, że Roma dzisiaj stuknie, w końcu u siebie, Inter, a okazało się, że było iście po włosku, jedna bramka, obrona wszystkimi możliwymi częściami ciała, żadnego odpuszczania, tzw wet za wet. W sumie to nie można miec jakichś poważnych pretensji, bo każdy chciał tego trofeum, a w takich ligach jak Włoska, czy Niemiecka, Francuzka, Angolska itp ma znaczenie duże. Nie to co u nas, gdzie czołówka zwykle kombinuje jak słoń pod górkę, żeby tylko prędko odpaść, bo jest szansa na Mistrzostwo, na przykład.

Na dodatek dla mnie niezrozumiała taktyka posadzenia na ławie Tottiego, jedynego człowieka, który byłby zdolny podczas 90 minut coś tam wykombinować, to się go wpuszcza na drugą połowę, już podkurwionego poważnie tym co widział na boisku, i w iście włoskim stylu wyleciał z boiska pod koniec meczu.

Nie mam zamiaru przez to powiedzieć, że Totti jest jakimś mózgowcem, bo nie jest, ale piłka nożna to jest prosta gra, i doprawdy nie potrzeba jakiegoś Einsteina, jego uroda zdecydowanie wyprzedza jego rozum, pytanie tylko czy trzeba było go postawić w takim meczu w blokach startowych.

Na koniec makarońska bójka, bo jakże to tak? przegraći się nie ponapierniczać? nie spróbowac jeszcze do samego końca wyjasnic sobie wszystkich kontrowersji boiskowych? czekać do nastepnego bezpośredniego spotkania? toż to byłby szok, i nie po Bożemu.

Jose chce w tym roku wszystkiego, chce udowodnić, że nawet z jedenastką trampkarek z dużym biustem by sięgał po najwyższe laury.

Jak to dobrze, że nie ma w tym roku finału LM.

Anna
O mnie Anna

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Rozmaitości