Czekałam, bo cały czas miałam nadzieję, na jakis zwrot, na lepsze wiadomości.
A teraz czytam, że Karol już dla nas nie zagra, to mnie to bardzo smuci. Sam Karol podchodzi do tego spokojnie, po męsku, i mówi, że zakończył swoją karierę jako piłkarz ręczny, ale napewno otwierają się przed nim nowe wyzwania, nowe życie.
"No niestety nagle się urwało wszystko i trzeba będzie robić jakieś inne rzeczy. Ale jestem nastawiony optymistycznie. Co by się nie działo, dam radę. To tylko oko, także jeszcze dużo przede mną - powiedzał Karol Bielecki"
Oczywiście, ale mnie jest smutno, kiedy się dorobimy takiego piłkarza? kto będzie nam z dystansu ładował piłki do bramki z prędkością światła? i siłą nieporównywalną w tym sporcie do nikogo?
Przed Karolem były jeszcze lata grania na najwyższym poziomie, i to w klubie, jak i dla naszej kadry. Pewnie że różnie bywało, ale chłopakowi zawdzięczamy piękne chwile na najważniejszych imprezach międzynarodowych.
Wenta zawsze narzekał, że my jesteśmy postrzegani jako drużyna grająca ostro, to co powiedzieć o Chorwatach? Nikt nie ma do nich pretensji, bo trzeba kalkulować wszystko w sporcie, który jest tak kontaktowy, więc i urazowy, ale to jest ekipa grająca naprawdę dość brutalnie.
Karol, ja Ci będę te lata dobrej gry zawsze pamiętała, i mam nadzieję, że sobie wszystko w życiu ułożysz, i z piłką ręczną nie stracisz kontaktu, bo nam potrzeba takich ludzi w sporcie.
Twardych ludzi, i dobrych ludzi.
Inne tematy w dziale Rozmaitości
