Za chwilę moje kochane robaczki wyjdą zagrać ostatni mecz grupowy z Grecją. Ja tam zawsze się troszkę lękam:-) bo wiadomo, kto na ławie:-)
Ale pomimo tego lęku, to wierzę, że będzie lanie dla Greków. Nie musi być jakichś potężnych rozmiarów, ale malutkie też przyjme, byle wygrywać, budować morale, i budować lęk u rywali:-)
Mam nadzieję, że w końcu Messi sobie strzeli dzisiaj, ale jak nie on to kto inny, byle na koniec Mundialu Mascherano wzniósł puchar.
:-)
Inne tematy w dziale Rozmaitości