Anna Anna
622
BLOG

No i nie mamy kwalifikacji do Olimpiady

Anna Anna Rozmaitości Obserwuj notkę 40

Kurwa, nie mamy nawet kwalifikacji do Olimpiady. Czy ktoś sobie wyobraża, że nas NIE BĘDZIE na Olimpiadzie? Wkurza mnie, że mając w drużynie zawodników światowego formatu nie zdołaliśmy nawet tego zadania wykonać. To było absolutnie minimum minimum tego co sobie można było zakładać przed Mundialem.

Największe pretensje mam tylko o to, że nie widziałam w tym i poprzednim meczu z Chorwatami, żebyśmy przysłowiowo gryźli parkiet. Tego mi zabrakło, i to mnie najbardziej zabolało. Jak we wszystkich poprzednich meczach przegrywaliśmy pierwszą połowę ale mobilizowaliśmy sie na drugą, tak w dwóch ostatnich meczach wyglądało jakby nie wszystkim zależało.

Nie mogę tego i pojąć, i łatwo wybaczyć, bo nawet jeśli na tej Olimpiadzie nie graliby wszyscy starsi nasi zawodnicy (+ Rosiński, który nic nie wnosi) to jednak Ci ludzie powinni myśleć szerzej, i dawać swoją grą szansę na grę reprezentacji Polski, a choćby i  w innym składzie, to powinno być dla zawodników którzy już swoje mają na koncie sprawą drugorzędną.

Wiem, łatwo powiedzieć, kiedy się posypały kontuzje, jak Lijewskiego i Jureckiego, kiedy połowa naszych starszych zawodników nie była w formie, bo i nie był w formie starszy Lijewski, którego jakby nie było, i nie był w formie Karol, choć jego w większości przeciwnicy dość szczelnie kryli, i nie był w formie Tkaczyk, który był kontuzjowany, a wiemy, że jest zawodnikiem GENIALNYM, jak Siódmiak.

Młodzi się w miarę przyzwoicie pokazali, napewno może być z nich pożytek. Z całą pewnością mogą być z nich ludzie w reprezentacji, Wyszomirski i Grabarczyk i Zaremba naprawdę dobrze sobie poradzili, i jestem przekonana, że oni nadal będą powoływani.

Większych pretensji nie można mieć do Jurasika, do Szmala, który w trakcie turnieju sygnalizował, że nie wszyscy są dostatecznie skoncentrowani, i niedostatecznie chcą. To jest bardzo poważny sygnał, sygnał dla Bogdana Wenty, który pewnie mógłby wcześniej wymieniać bramkarzy ale  ludźmi w polu rotował naprawdę mocno, i widząc po dwóch trzech akcjach niepowodzenia tych z pola wymieniał na innych, tych innych, którzy byli w jako takiej formie.

Ciężko dotrzeć do głów ludzi, którzy nie czują mocy w nogach w rękach, i głowach, wiem, że to banał ale kiedy jest moc w nogach i w rękach dużo łatwiej o moc w głowach. Dużo łatwiej trenerowi o charyzmie Wenty dołożyć tyle od siebie ile można, żeby nie przegrzać, i puścić ludzi w pole, w sensie na boisko. A kiedy tej mocy formy nie ma to można się i upierdzielić po pachy, a i tak nie da rady dotrzeć do głów  zawodników.

Ja nie mam pretensji do naszych szczypiornistów o to, że nie ma medalu, mam żal, że nie gryźli parkietu. Powiem otwarcie, Wenta powinien zrobić rozliczenie  tego turnieju, i uczciwie dokonać analizy gry i ZAANGAŻOWANIA, tego przede wszystkim. W ramach tego rozliczenia powinien zrezygnować z Rosińskiego, bo mam wrażenie, że on bardziej dba o fryzurę niż o wynik meczu. Jak jestem niesprawiedliwa to sorry.

Wenta w pomeczowym wywiadzie był tak wkurwiony, że aż spokojny, znacie takie uczucie?

Powiedział między innymi to co tutaj pisaliśmy, i co widzieliśmy, że graliśmy przez ręce przeciwnika, i traciliśmy piłkę, powiedzcie ile razy tak graliśmy? w cholerę razy.

Powiedział też, że narazie jest za bardzo zagotowany, żeby cokolwiek powiedzieć.

Ale najważniejsze co powiedział, to jest to, że nieważne czy otrzymamy prawo startu w kwalifikacjach do Olimpiady czy nie, ważniejsze, że dzisiaj mieliśmy tego dokonać bez takiego pierdolenia się teraz i zabawy w to czy nam ktoś pozwoli na start czy nie.

O zawalenie tej sprawy mam do chłopaków największy żal, bo w formie czy bez mecz z Węgrami powinniśmy wygrać po pijanemu.

Anna
O mnie Anna

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (40)

Inne tematy w dziale Rozmaitości