Kurwa, nie mamy nawet kwalifikacji do Olimpiady. Czy ktoś sobie wyobraża, że nas NIE BĘDZIE na Olimpiadzie? Wkurza mnie, że mając w drużynie zawodników światowego formatu nie zdołaliśmy nawet tego zadania wykonać. To było absolutnie minimum minimum tego co sobie można było zakładać przed Mundialem.
Największe pretensje mam tylko o to, że nie widziałam w tym i poprzednim meczu z Chorwatami, żebyśmy przysłowiowo gryźli parkiet. Tego mi zabrakło, i to mnie najbardziej zabolało. Jak we wszystkich poprzednich meczach przegrywaliśmy pierwszą połowę ale mobilizowaliśmy sie na drugą, tak w dwóch ostatnich meczach wyglądało jakby nie wszystkim zależało.
Nie mogę tego i pojąć, i łatwo wybaczyć, bo nawet jeśli na tej Olimpiadzie nie graliby wszyscy starsi nasi zawodnicy (+ Rosiński, który nic nie wnosi) to jednak Ci ludzie powinni myśleć szerzej, i dawać swoją grą szansę na grę reprezentacji Polski, a choćby i w innym składzie, to powinno być dla zawodników którzy już swoje mają na koncie sprawą drugorzędną.
Wiem, łatwo powiedzieć, kiedy się posypały kontuzje, jak Lijewskiego i Jureckiego, kiedy połowa naszych starszych zawodników nie była w formie, bo i nie był w formie starszy Lijewski, którego jakby nie było, i nie był w formie Karol, choć jego w większości przeciwnicy dość szczelnie kryli, i nie był w formie Tkaczyk, który był kontuzjowany, a wiemy, że jest zawodnikiem GENIALNYM, jak Siódmiak.
Młodzi się w miarę przyzwoicie pokazali, napewno może być z nich pożytek. Z całą pewnością mogą być z nich ludzie w reprezentacji, Wyszomirski i Grabarczyk i Zaremba naprawdę dobrze sobie poradzili, i jestem przekonana, że oni nadal będą powoływani.
Większych pretensji nie można mieć do Jurasika, do Szmala, który w trakcie turnieju sygnalizował, że nie wszyscy są dostatecznie skoncentrowani, i niedostatecznie chcą. To jest bardzo poważny sygnał, sygnał dla Bogdana Wenty, który pewnie mógłby wcześniej wymieniać bramkarzy ale ludźmi w polu rotował naprawdę mocno, i widząc po dwóch trzech akcjach niepowodzenia tych z pola wymieniał na innych, tych innych, którzy byli w jako takiej formie.
Ciężko dotrzeć do głów ludzi, którzy nie czują mocy w nogach w rękach, i głowach, wiem, że to banał ale kiedy jest moc w nogach i w rękach dużo łatwiej o moc w głowach. Dużo łatwiej trenerowi o charyzmie Wenty dołożyć tyle od siebie ile można, żeby nie przegrzać, i puścić ludzi w pole, w sensie na boisko. A kiedy tej mocy formy nie ma to można się i upierdzielić po pachy, a i tak nie da rady dotrzeć do głów zawodników.
Ja nie mam pretensji do naszych szczypiornistów o to, że nie ma medalu, mam żal, że nie gryźli parkietu. Powiem otwarcie, Wenta powinien zrobić rozliczenie tego turnieju, i uczciwie dokonać analizy gry i ZAANGAŻOWANIA, tego przede wszystkim. W ramach tego rozliczenia powinien zrezygnować z Rosińskiego, bo mam wrażenie, że on bardziej dba o fryzurę niż o wynik meczu. Jak jestem niesprawiedliwa to sorry.
Wenta w pomeczowym wywiadzie był tak wkurwiony, że aż spokojny, znacie takie uczucie?
Powiedział między innymi to co tutaj pisaliśmy, i co widzieliśmy, że graliśmy przez ręce przeciwnika, i traciliśmy piłkę, powiedzcie ile razy tak graliśmy? w cholerę razy.
Powiedział też, że narazie jest za bardzo zagotowany, żeby cokolwiek powiedzieć.
Ale najważniejsze co powiedział, to jest to, że nieważne czy otrzymamy prawo startu w kwalifikacjach do Olimpiady czy nie, ważniejsze, że dzisiaj mieliśmy tego dokonać bez takiego pierdolenia się teraz i zabawy w to czy nam ktoś pozwoli na start czy nie.
O zawalenie tej sprawy mam do chłopaków największy żal, bo w formie czy bez mecz z Węgrami powinniśmy wygrać po pijanemu.
Inne tematy w dziale Rozmaitości