Tak mnie zbył spod swego tekstu pan oranje:-)
"Ranking FIFA mnie nie interesuje"
Tak mówi nasz trenejro, mówi, że rankingi można sobie wsadzić. Jak chodzi o mecze towarzyskie pewnie można tak pojechać po bandzie, jednak w pojedynkach o punkty już bym uważała. Ale nasz kochany trener Smuda takiego niuansowania nie uznaje. Nie jest przecież miękkim robiony.
Głowacki mówi, że dla niego to powołanie to ostatni dzwonek, mnie się zdaje, że ten dzwonek zadzwonił Głowackiemu już dużo wcześniej. Nie odmawiam mu jednak, po zmianie klubu, nowej motywacji, zobaczymy czy będzie miał okazję więcej grać nogami niż rękami, które to kończyny były "naczelne" żeby tak językiem biologii napisać.
Ten mecz będzie dla mnie takim sprawdzeniem naszego nowego starego nabytku, czyli Rafała Murawskiego. O tych transferach jeszcze napiszę ale muszę mieć czas i wolna głowę.
Franciszkoni desygnował (jak to mówią na polsadzie) do gry od poczatku:
Wojciech Szczęsny - Łukasz Piszczek, Arkadiusz Głowacki, Kamil Glik, Dariusz Dudka - Jakub Błaszczykowski, Rafał Murawski, Adam Matuszczyk, Ludovic Obraniak, Ireneusz Jeleń - Robert Lewandowski.
19 minuta, Robert Lewandowski na 0:1
Koniec pierwszej połowy. Jak w większości meczy towarzyskich napięcie jest takie, że rozrywa piersi, jak ktoś ma. Także chyba tyle podsumowania tej części gry:-)
Koniec. Wynik bez zmian chociaż Norwegowie mieli swoje szanse. Szczęsny dzisiaj bez najmniejszego zarzutu. Ten chłopak ma jednak papiery na reprezentację oby tylko w Klubie grał, to mamy człowieka do bramki w kadrze.
Murawski, którego dzisiaj sobie pooglądałam- bez błysku ale też nie jest źle. Zobaczymy co w lidze będzie.
Norwegia 0 : Polska 1
Inne tematy w dziale Rozmaitości