i Legionisty, bo u niego młoda godzina.
To jest tekst o niczym ale czasem trzeba napisać o niczym.
Kapitalne jest to, że w miejscu gdzie normalnie jest jak w ulu, to o godzinie 4 rano tutaj nic się nie dzieje. Nikogo nie ma, nikt dupy nie zawraca, taka godzina, że nawet jak się długo siedzi, to już o tej porze się raczej śpi. A kiedy się długo nie siedzi, to o tej godzinie ludzie już są przespani z pierwszego zmęczenia.
Ludzie i redakcja, śpią.
Trochę pada śnieg, takie jakieś minus jeden, i z dworu ( w Krakowie, z pola) wieje lekki mrozik, fajnie wtedy zapalić marlborasa i popatrzeć na ulicę. Cisza, chociaż środek miasta, to ptak przeleci, i cisza, to jakiś kot miałknie, i cisza, to jakaś młoda wykształcona potupie z dyskoteki korkami. I cisza. Podjedzie taksówka, wyjdzie ktoś lekko zadowolony. I cisza.
Taki środek największego miasta, i cisza.
W telewizji, nic straconego.
Inne tematy w dziale Rozmaitości