Anna Anna
967
BLOG

Cafe, sobie piję

Anna Anna Rozmaitości Obserwuj notkę 39

Człowiek sobie siedzi, pije świetną kawusię, ogląda to cafe futbol, i w sumie rzadko się zdarza, że nic się od nich nie wyniesie, czasem z tej półtorej godziny jakieś pięć minut czasem sześć, no ale zawsze coś.

Dzisiaj miał Borek w Hiltonie: jednego posła PO, pana Koseckiego, następnie zaprosił do dyskusji symaptyka PO z Rzymu, pana Bońka, przedtem jeszcze był pan Koźmiński,były działacz PZPN-u, z emerytury na wsi, a następnie znowu ze studia, przyszły poseł PO, pan Kucharski. Jednym słowem nikogo kto byłby zdolny do podjęcia jakiejkolwiek polemki, bo nawet jakby Kołtoń nawet chciał coś wykręcić (ale nieudolnie, nie ma co się czarować) to usłyszy od pana posła Koseckiego, że się Kołtoń zachowuje, jak poseł opozycji. No i takim sposobem zamyka się buzię, bo przecież redaktor Kołtoń ani żaden inny redaktor w studio, jak Borek czy Kowalczyk, nie chcą być przecież posłami opozycji, nie? Tym bardziej, że Kosecki już wcześniej ustawił dyskusję sugerując, iż kibice są sterowani przez opozycję, w podtekście przez PiS. 

W towarzystwie ślepych jednooki jest królem. W towarzystwie Borka, Kołtonia, Kucharskiego, i Kowalczyka, Kosecki wydawał się mieć przynajmniej spryt. To było oczywiście słabe intelektualnie ale skuteczne.No ale to już się pokazało wcześniej, kiedy sobie załatwił zaproszenie do programu w którym bronił  interesów swojego syna. Na antenie niby prywatnej telewizji naciskał na prywatny klub, żeby ten wpuszczał do gry jego syna, naciskał mając w kieszeni mandat posła. Bezczelne? tak, i nie tylko bezczelne ale bezczelne powtarzalnie, bo dzisiaj była w jakimś sensie powtórka z rozrywki. Tym bardziej, że Borek zaprasza zawsze przedstawicieli obecnej władzy, nikogo kto byłby zdolny do jakiejś merytorycznej rozmowy, zdolny do polemiki, i tak sobie siedzą i półtorej godziny spijają z dzubków. A jak już chcą sprokurować jakiś niby konflikt, to jest Kosceki z odium PiS-u. I sprawa zamknięta. 

Wy jesteście panowie dziennikarze? wy jesteście d..pa nie dziennikarze.

Dwie sprawy, Kucharski, matko jedyna jakiż to jest przezroczysty facet, ma on jakąkolwiek charyzmę? a intelekt? pasujący poziomem do PO - wygłosił ten były piłkarz, dzisiaj menedżer, między innymi Lewandowskiego, przyszły poseł PO, taki tekst  "kibice boksu mają zasady a kibice piłkarscy nie mają", Mnie powalił.

I na koniec Boniek : "Kibice mają megafony które służą do urządzania konkursu chamstwa"

Acha, to znaczy, że 4 lata temu Bońkowi megafony nie przeszkadzały, a z racji chamstwa stadionowego, które wybuchło w Bydgoszczy kilka dni temu, już przeszkadzają. Jest mocno wkurzające to, że Boniek z uporem maniaka powtarza jakiś swój bon mot jak ten z wyjściem z Kowalczykiem na ulicę z zamaskowanymi twarzami, i lżeniem policji, z porównywaniem tego do meczu na stadionie piłkarskim. I siedzą piłkarscy dziennikarze, i nie są wstanie zrozumieć, że tego się nie da porównać, że to jest nieadekwatne. To tylko znaczy, że oni tak samo nie czują piłki jak Szpakowski.

Jedynym jasnym punktem dzisiaj był reportaż Feddka. 

 

Anna
O mnie Anna

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (39)

Inne tematy w dziale Rozmaitości