Anna Anna
458
BLOG

Kilka słów na temat boiska w s24

Anna Anna Rozmaitości Obserwuj notkę 27

Kilka słów, w osobnej notce, ode mnie na temat boiska, mały powrót do historii.

Kiedy s24 powstawał w ogóle nie było mowy o tym, że sport będzie tutaj jakimś znaczącym miejscem dyskusji. Pamiętam jak w 2006 roku to miejsce powstało, i kiedy swój pierwszy komentarz umieściłam na blogu Boomchy, pod tekstem "Brawo Matusiak, Garguła Beenhakker" albo coś takiego, bo cytuje z pamięci. Ten komentarz umieściłam w pierwszym miesiącu powstania tego miejsca,tj w październiku,  pamiętam też że napisałam wówczas, że jestem zdziwiona tym tekstem Boomchy, bo przecież to portal polityczny, bo to niby salon, bo na tle tego miejsca piłka nożna jawi się jako sport  mało elitarny, więcej, sport dla plebsu, i że nazwa tego miejsca nie wróżyła,  że taki tekst tutaj będę mogła przeczytać.

Trafiłam tutaj za sprawą felietonu Rafała Ziemkiewicza na interia.pl, który to miejsce zareklamował na końcu swego felietonu, jako miejsce politycznej dyskusji, i miejsce gdzie prowadzi bloga.

Pamiętam też,  że to moje przekonanie było niezmienne przez długi czas, bo wówczas mało kto tutaj pisał teksty sportowe, także Boomcha, no ale z biegiem czasu to się zmieniało. Zmieniało się za sprawą ludzi którzy tutaj pisali w większości o polityce. Pierwsze blogi na które trafiłam, i które mnie zachwyciły to był blog Wyrusa, Artura Nicponia i Jacka Jareckiego. Po czasie okazało się, że Wyrus jest kibolem Poolu (i Śląska Wrocław) a Nicpoń nie jest kibolem wcale:-)))) no może raz napisał o sporcie, znaczy się o żużlu. Za to Pan Jacek jest Kibolem swojej Goliny, dobrze pamiętam? Ale nie to było najważniejsze. Najważniejsze było to, że było tutaj nieprawdopodobnie klimatycznie, pomimo, iż z miejscowymi lewakami odbywały się kłótnie i merytoryczne, i mięsne. Pamiętam sama jak pierwszy raz "zakurwowałam" na blogu Wyrusa, który często używał mocniejszego słowa dla wzmocnienia przekazu, i jakoś ziemia się nie zatrzęsła, Autor mnie nie wywalił, i chyba nikt się specjalnie nie zgorszył. To jest zwyczajnie ludzkie, i nie chodzi o przeklinanie dla samego przeklinania, bo kto uważa, że ludzie używający od czasu do czasu mocniejszego słowa są w rzeczywistości oklęci, że prawicowcy to faszyści, nie mówiąc o tym, że kibole to badyci, to chyba ten ktoś z byka spadł.

Po jakimś czasie Pan Krawczyk doszedł do wniosku, że się tutaj przyda jakiś osobny sportowy serwis i otworzył Boisko24. To było osobne blogowisko, które było promowane na samym dole strony tytułowej s24. Sporo ludzi założyło tam bloga, jak Gładki, Blutarsky, HareM,  Dawrweszte, i inni. Założyłam bloga także ja, stało się to w wyniku pewnych zawirowań, a także sprowokowana reakcją pana Miklasa z Legii Warszawa na naszą oprawę (obraz zburzonej Warszawy, oprawa dotyczyła bojkotu Kibiców Legii wobec władz Klubu, niekibicowania, itd ) w meczu z Legią. To sprawiło, że napisałam pod wpływem emocji swój pierwszy tekst, mimo, iż wcześniej w ogóle nie miałam takiego planu ani pomysłu. Spontanicznie, a trochę zmuszona sytuacją  (bo nikt o tym nie pisał, jakoś kibole Lecha tutaj nie królowali, i nie królują tak swoją drogą)  mnie dopadło.

Pamiętam, że pod tym moim tekstem na boisku24 pierwszy raz pojawił się Legionista, który stąd dawno wyleciał za rozrabianie jak zając w kapuście, no ale odwiedza mnie na blogspocie do dzisiaj. I pamiętam, że się wtedy kłóciliśmy poważnie. Pamiętam, że się denerwowałam wtedy mocno, i samym umieszczeniem pierwszego tekstu, i tym, że warsztatowo to był dramatycznie słaby tekst. Emocjonalny bardziej, i taki zupełnie nie mój, jakby mi trochę języka w gębie zabrakło.

Pamiętam, że to miejsce wydzielone miało swoje zalety, przychodzili tylko Ci ludzie, którzy mieli coś do powiedzenia, pisali tylko pasjonaci, no i blogi założyło kilku dziennikarzy sportowych. My robiliśmy swoje, pisaliśmy, a Redakcja zamiast dbać o rozwój tego miejsca KOMPLETNIE je porzuciła. Kiedy zdarzały nam się jakieś techniczne problemy, i pisaliśmy na skrzynkę kontaktową boiska, to nikt nigdy nam nie odpowiadał. Piszę to z pełną odpowiedzialnością, bo wiem, że nie tylko mnie nikt nie odpowiadał, innym Kolegom też (piszę Kolegom bo wówczas oprócz mnie nie było tam innej baby), zero jakiegokolwiek serwisu, to nas nie odstraszało, no ale odstraszyło dziennikarzy, którzy po napisaniu po jednym dwóch tekstach, i po tym jak Redakcja nie promowała tego miejsca, zrezygnowali z pisania. Nie zlikwidowali blogów, ale nie pisali tekstów. Zaraz później też pozakładali blogi na swoich gazetach, i była musztarda po obiedzie.

My i tak nie zrażeni pisaliśmy swoje, i gadaliśmy o sporcie, bo nie tylko piłka tam była. Aż kiedyś, to był zdaje się początek roku 2009-ego (jesli inaczej proszę mnie poprawić)  przeczytaliśmy komunikat że kiedyś tam Boisko24 zostanie wtłoczone do S24

Nie znaliśmy żadnych szczegółów, żadnych dat, poprostu padł jeden komunikat, i za jakiś czas adres Boisko24 zniknął w przestrzeni netowej. Kto zdążył zarchiwizować swoje teksty, to je ma, a kto nie zdążył, to nie ma. Nie było z nami żadnej komunikacji, nikt się słowem do nas nie odezwał, poprostu zamknięto administracyjnie to miejsce, i założono kategorię "boisko" w S24. OK przełknęliśmy ten afront, i doszliśmy do wniosku, że trudno, i trzeba tutaj się jakoś zagospodarować. Niektórzy nam się w akcji zagubili, jak Gładki, którego jakiś czas na blogu nie było, a jak wrócił, to jego bloga już nie było, i po omacku w końcu nas znalazł. Ilu takich ludzi było? Nie wiem. Wiem jeszcze, że Yewroserwis (z Miłoszem Matiaszukiem na czele) chyba też nie zdążył zarchiwizować swoich doskonałych tekstów.

I tak sobie tutaj pisaliśmy do dzisiaj, kiedy to Pan Janke napisał, że kategoria "boisko" ZNIKNIE. Nie wiadomo kiedy, nie wiadomo jak, wiadomo, że kiedyś zniknie, Wszystko to mi przypomina tamtą sytuację. Redakcja s24 ma nas w dupie, i nie określa co jak, i kiedy. Nie gada z nami, bo po co? a jak gada, to Pan Igor pisze jakieś miałkie teksty, jakieś głodne kawałki, o Realu, Barcelonie, i żeby pisać o Smudzie. Co jest naturalnie żałosne, bo facet jest na tyle oderwany od miejsca które stworzył, że nie wie zwyczajnie co się na tym całym, niechcianym boisku dzieje.  Żenada.

Ja nie chcę gadać z takimi miałkimi, nie skierowanymi do konkretnego człowieka tekstami, bo my sobie dotąd na tych boiskach (że tak napiszę w liczbie mnogiej, bo już były dwa) jakoś radziliśmy sami, i nikt pomocy Redakcji nie wzywał, no może raz, kiedy powstał burdel z układaniem tekstów nie w kolejności ich pisania. Ale poza tym? Nie. Nikt tutaj nie wzywał Pana Janke, bo on nam do niczego nie był potrzebny.

Teraz Pan Janke urodził Sportofo24, i mnie ono lata koło tyłka, żeby mnie tylko nie tykało. Jak będę chciała to sobie tam bloga założę, nie będę chciała nie założę. No ale zmuszanie nas KOLEJNY RAZ ADMINISTRACYJNIE do założenia bloga sportowego w innym miejscu jest poprostu chamówą. Jeżeli to przedsięwzięcie musiało powstać, bo kasa z unii, bo za dużo tutaj ludzi, bo jest zapotrzebowanie, bo klikalność, bo zwiększenie ilości blogerów, to przecież nikt  Wam nie odmawia takiego kroku. Nikt  Wam w kieszeń nie zagląda. Nikt Was w tej materii nie krytykuje. Róbcie na chwałę sportu. Tylko zostawcie nas w spokoju, i zostawcie kategorię boisko na s24 w spokoju, dla osób które pisują tutaj w obu sprawach.

Na koniec, mnie to lata, ale pewnie policzę na palcach rąk i nóg liczbę tekstów boiskowych, która była na czołówkach s24, na przykład w czasie ciszy wyborczej, w niedzielę albo w jakimś okresie ogórkowym. A teraz zajawki wisiały na czołówce s24. I OK tylko że to przenosiło dyskusję do s24 zamiast kręcić ja na sprortifo. Dopiero kiedy zwróciłam uwagę,  to ktoś się chwycił za jaja, i powstała tylko reklama tekstu i przeniesienie we właściwie miejsce.

To tylko znaczy, że nikt z naszych uwag z roku 2008/2009 nie wyciągnął żadnych wniosków. Żadnych.

No trudno, ale mimo wszystko życzę powodzenia, tylko zostawcie nas w świętym spokoju.

 

PS 22,46

Zupełnie nie rozumiem ale mi chyba akapit wyleciał. Dlatego też dpiszę, trzeba dodać, że na starym boisku w roku 2008, kiedy trwały Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej w Austrii i Szwajcarii, to Yewroserwis był najlepszym blogiem na starym boisku24. Najlepszym. Chłopaki pisali tam pod batutą Miłosza Matiaszuka doskonałe teksty piłkarskie, które chciało się czytać, i komentować. Czasmi brakło nawet słów, bo teksty doskonałe, i ciężko było nawet wynależć coś z czym można byłoby dyskutować. Znajdowało się jakieś smaczki. Nie wiem kto obok Miłosza tam pisywał ale chłopakom należy się szacunek, wyrażony osobno. Pewnie to byli Kibole Arki Gdynia, jak Miłosz, no ale pewności nie mam.

Chłopaki, to był świetny czas. Tych tekstów nie zapomnę.

Anna
O mnie Anna

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (27)

Inne tematy w dziale Rozmaitości