Ze śledztwem Smoleńskim będzie tak samo jak ze śledztwem w sprawie zabójstwa młodego Olewnika, jak z morderstwem Genrała Papały, jak z innymi śledztwami w których zmieniano prokuratorów w trakcie trwania dochodzenia. Tak za lat komuchowskich czy po odzyskaniu przez Polskę niepodległości po 89 roku, tak umownie to nazwijmy, bo jak dzisiaj widzimy niekoniecznie.
Podobno pan prokurator Pasionek chciał postawić zarzuty Klichowi i Arabskiemu, i kto ma trochę choćby rozumu w głowie uzna, że to oczywista oczywistość. Pisałam o tym kilkakrotnie od 10 kwietnia 2010 roku. Dla mnie sprawa jest niepojęta, że dwóch ludzi, którzy politycznie i merytorycznie odpowiadają za tę katastrofę do dzisiaj pełnią swoje funkcje, i nie mają z powodu tej tragedii postawionych żadnych zarzutów.
Podobno też pan prokurator chciał uzyskać od Amerykanów zdjęcia satelitarne w których posiadaniu prawdopodobnie są, i to także oczywista oczywistość. Przypomnę w tym miejscu, że pan Jacek Cichocki w ubiegłym roku w Sejmie mówił, iż te zdjęcia satelitarne są w dyspozycji Polski.
A następnie mieliśmy komunikat prokuratury polskiej:
„Uprzejmie informuję, iż polska prokuratura oczekuje na realizację swojego wniosku o pomoc prawną skierowanego do Prokuratora Generalnego Stanów Zjednoczonych, po otrzymaniu którego, mam nadzieję, będzie możliwe udzielenie Panu stosownych informacji”
Tak więc to było kłamstwo.
Do dnia dzisiejszego nie wiemy czy te zdjęcia Amerykanie mają czy nie mają.
I nie ważne co się wydarzy w przyszłości, kto go jeszcze zastraszy, co będzie mówił, wszystko wskazuje na to, że w sprawie Smoleńska będzie jak z innymi dużymi sprawami w Polsce. Będzie odsuwanie prokuratorów od sprawy za naruszenie procedur, za cokolwiek. Byle tylko za każdym razem kiedy pada pytanie o wyniki śledztwa móc się wybronić wytrychem "zapoznawania się z aktami". Aż do momentu, kiedy już nie będziemy mogli dojść jakichkolwiek faktów, kiedy już pomrą różni świadkowie, kiedy już zniszczeją do reszty dowody. A tych co brużdżą przecież można uciszyć, nie?
Ta hańba, jaką się Polska okryła po 10 kwietnia 2010 roku, za sprawą obecnej ekipy, będzie się za nami ciągnęła dziesięciolecia, a może więcej, o ile w końcu władzy w Polsce nie weźmie na lata Jarosław Kaczyński lub ktoś kto przyjdzie po nim. Bo sprawa na pewno nie będzie łatwa po takim czasie do wyjaśnienia. Przypomnijmy sobie tylko śledztwo po katastrofie z generałem Władysławem Sikorskim. Brytole do dzisiaj nie chcą nam powiedzieć prawdy.
Dlatego też powinniśmy cały czas zmierzać do tego, żeby uzyskać informację od wszystkich, którzy tylko mogą jakiekolwiek informacje mieć. I każdy kto ma Boga w sercu, i honor powinien to robić.
Inne tematy w dziale Polityka