Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad postanowiła wraz z policją pociągnąć szlachetną dla polskiego rządu akcję promującą spędzanie pierwszego letniego weekendu w domu.
Na drogi mają nie wyjeżdżać ci ludzie:
- kierowcy, którzy nie przestrzegają limitów prędkości;
- kierowcy, którzy wyprzedzają na linii ciągłej;
- kierowcy, którzy prowadzą pojazd pod wpływem alkoholu;
- kierowcy zmęczeni i zestresowani;
- kierowcy zażywający leki obniżające zdolności psychofizyczne;
- rowerzyści i piesi, którzy po zmroku poruszają się drogami bez odblasków;
- rowerzyści i piesi, którzy przekraczają jezdnię w niedozwolonym miejscu;
- rowerzyści i piesi pod wpływem alkoholu;
Nie wiadomo czy się śmiać czy płakać, nie wiadomo czy ktoś uznał kierowców za debili czy akcję organizują debile, Tego wszystkiego nie wiadomo, no ale chyba wiadomo, że dla polskiego rządu byłoby najlepiej ale to naprawdę najlepiej, żeby Polacy w ogóle nie wyjeżdżali na ulicę. Najlepiej też gdyby Polacy nie podróżowali koleją, bo polski rząd jest rządem wielkich fachowców, mającym pełne szuflady ustaw, którzy nie tylko nie potrafią ułożyć rozkładu jazdy pociągów ale też odcinają prąd na największym i najważniejszym dworcu w Polsce. Ten rząd "najpierwszego kierowcy" zainstalował nam na drogach dwa razy tyle ile było przed 2007 rokiem aparatów fotograficznych.
Także tak, najlepiej zostać w domu, dróg nie mamy, aparaty fotograficzne postawiane co kilka kilosów, ograniczenia prędkości na każdym kroku, co za tym idzie- utrudnienia na każdym kroku, autostrada A2 pomiędzy Poznaniem a Strykowem (bo ona jeszcze długo nie będzie dochodziła do Warszawy) od 1 lipca będzie kosztowała 46 złotych. Najlepiej zostać w domu i się uchlać na smutno, bo nawet do znajomych najlepiej nie wychodzić, bo nam GDKiA zaleca nie chodzić po pijaku. No więc tak, najlepiej zostać w domu, bo jeszcze można wyłapać mandat za samo chodzenie po ulicach.
Jak sobie pomyślę, że ten "Tu man" jeszcze 4 lata temu mówił o Jarosławie Kaczyńskim, że "tylko facet bez prawa jazdy może wydawać pieniądze na fotoradary zamiast na autostrady" to mnie normalnie trafia szlag.
W ostatnich dniach zachwycił mnie jeszcze pomysł z Łodzi, tam MPK postanowiło włączyć do oceny kierowców taboru miejskiego ocenę wyrażoną przez pasażera w słowach "tak" lub "nie" - poprzez sms.
Tutaj można sobie poczytać:
http://www.telix.pl/artykul/mpk-Lodz--pasazerowie-sms-em-ocenia-kierowcow--video--3,41671.html
Ten który to wymyślił, to i tak dobry pan, nie? przecież mógł wymyślić, żeby lać kierowcę od razu w pysk.
Inne tematy w dziale Polityka
