Z wyjątkiem tych dwóch tygodni wakacji jakie mam latem i krótkich zimą, nie trawię w sumie ani jednej ani drugiej pory roku. Nie gra wówczas w Polsce liga. Zniesłabym to słońce, i zaduch ( jaki na przykład panuje dzisiaj w Stolycy) czy też ziąb jak cholera zimą, gdyby nie te przerwy w piłkarskich rozgrywkach. Biały człowiek z Europy środkowej (czy tam wschodniej) jest przystosowany do tolerancji temperatury nie wyższej niż 25 stopni C latem, i każdej zimą:-)
No dobra, ten wstęp ma lekkość dzisiejszego powietrza w największym mieście, ale na nic innego mnie dzisiaj nie stać.
Mnie się w sumie rozchodzi o to, że nuda, jak pierun, i oby tylko do soboty, bo od soboty ludzkie pany z telewizji zwanej podobno publiczną, dadzą, na tvp2, kilka meczy z Copa. Postanowiłam sobie solennie, że choćby mnie na ruszcie przypiekano ( a jest co:-) to nie kupię tego sportowego kanału tvp.
Z soboty na niedzielę w nocy ok 0,05 czy jakoś tak, bo niektóre źródła podają 0,15, zagra Argentyna z Urugwajem, znaczy się zagrają dwie moje ulubione drużyny z tamtej części świata. Zagrają na jednym z dwóch, obok Mundialu, najlepszych turniejów piłkarskich reprezentacji na świecie. Składy każdy zna, i wie, że Argentyna, która w sumie ma zawsze najlepsza pake na świecie, a teraz ma najlepsza z najlepszych, mogłaby wygrywać wszystkie turnieje światowe, i swoje regionalne, gdyby tylko ją prowadził ktoś mądry. No niby teraz prowadzi, jeden z bardzo solidnych piłkarzy swojego kraju, tylko czy mu się uda z tych chłopaków wydusić wszystko, to się zobaczy. Mały z Barcy gra coraz lepiej, i mam nadzieję, że już mu się nogi odwiązały, a i zmiana taktyki Batisty spowodowała, że miał Maluch z kim grać. O Urugwaj się nie martwię, patrzeć na ten zespół to sama przyjemność. Mogłabym tutaj ponawypisywać (jakby to powiedzieli w Krakowie) peany na cześć tamtejszego futbolu, niewyobrażalnie pięknego, i takiego odrobine i dzikiego, i łyżkę nieprzewidywalnego, z domieszką geniuszu, no ale nie ma sensu, bo już wiele razy pisałam o tym. A jak wiadomo miłość wiernej kobiety jest niewyczerpana.
Pary ćwierćfinałowe:
Kolumbia – Peru (sobota),
Argentyna – Urugwaj (sobota),
Brazylia – Paragwaj (niedziela),
Chile – Wenezuela (niedziela).
W środku tygodnia półfinały, i finał w niedzielę 24 lipca. Później to już nam się liga zacznie, i jesień zacznę czuć, i będzie git.
Kto ogląda to zapewne ma kino za darmo w postaci komentarza Dariusza niezawodnego, i jak sądzę mecze w decydującej fazie turnieju będzie także komentował, już się cieszę na samą myśl o tym. Oczyma wyobrażni widzę jak komentuje mecz Peruwiańczyków, i z kartki poszukuje nazwisk kopaczy, nie daj Boże jak mu się skrzydłowi zamienią stronami.
:-)
Żałuję tylko, że Argentyna i Urugwaj spotykają się w tej fazie turnieju, bo wiadomo- kogoś głowa poleci.
Ja się pewnie zamelduję tutaj z notką w nocy z soboty na niedzielę, jak będzie mi się chciało, jak nie wypiję za dużo wina, jak cośtam.
Inne tematy w dziale Rozmaitości