To było przed dwoma laty. Poszedłem do prezesa IPN Janusza Kurtyki z kilkoma propozycjami, licząc, że uda mi się go do nich przekonać. Jedna z nich dotyczyła opracowania popularnej, bogato ilustrowanej historii PRL, przeznaczonej do masowego odbiorcy. Argument był prosty: IPN wydaje dużo książek, ale są to niemal wyłącznie specjalistyczne opracowania i tomy dokumentów, z oczywistych względów adresowane do wąskiego kręgu odbiorców. Ta książka miała być inna.
Janusz nie zaakceptował tego pomysłu w takiej postaci w jakiej mu go przedstawiłem, ale sama idea najwyraźniej mu się spodobała. W jakiś czas później dowiedziałem się bowiem, że zaprosił do siebie czterech historyków zatrudnionych w IPN i zaproponował im napisanie syntezy dziejów Polski w latach 1918-1989. Syntezy adresowanej do najmłodszych Polaków, wchodzących w dorosłe życie. Nie rozumiem wprawdzie dlaczego utrzymywał tę inicjatywę w tajemnicy, ale w końcu, już na początku tego roku, otrzymałem do zrecenzowania książkę „Od niepodległości do niepodległości. Historia Polski 1918-1989” autorstwa moich młodszych kolegów z Instytutu: Adama Dziuroka, Marka Gałęzowskiego, Łukasza Kamińskiego i Filipa Musiała. Dziś ta praca trafia do rąk czytelników. Będzie ją można kupić po niskiej cenie w oddziałach IPN i przynajmniej niektórych księgarniach, ale znacznie ważniejsze jest to, że nauczyciele historii będą mogli zamawiać jej bezpłatne egzemplarze dla tych młodych Polaków, którzy tym roku szkolnym zamierzają zdawać egzamin maturalny z historii. Więcej informacji znajdziecie Państwo pod adresem:
http://www.ipn.gov.pl/portal/pl/229/14647/Od_Niepodleglosci_do_Niepodleglosci_Historia_Polski_19181989.html
Praca czwórki historyków jest pierwszą syntezą dziejów Polski w XX wieku, która wyszła spod ręki badaczy urodzonych w latach 70., a zatem nie uwikłanych osobiście w epokę PRL, ale legitymujących się już znaczącym dorobkiem naukowym. Ich wizja z pewnością wielu, zwłaszcza starszym luminarzom Klio, nie przypadnie do gustu. Ja również nie zgadzam się z niektórymi ich ocenami, ale zawsze marzyłem o tym, by moi młodsi koledzy potrafili formułować opinie nie oglądając się na profesurę ukształtowaną w czasach dyktatury. Sądzę, że to się udało. Myślę, że Janusz byłby szczęśliwy.
Inne tematy w dziale Kultura