19.03.2016 00:42 UTC Boeing 737 rozbija się na lotnisku w Rostowie.
Szefowie FlyDubai bronią decyzji załogi boeinga o próbie lądowania. - Lotnisko było otwarte i załoga mogła podejść do lądowania. Odejście na lotnisko zapasowe to sporna kwestia.
Z kolei rosyjskie władze podkreślają, że decyzja o lądowaniu w złych warunkach należała wyłącznie do załogi, a nie kontrolerów lotów.
Zwyczajne nieporozumienie:
pilot najprawdopodobniej zrezygnował z lądowania i ponownie zaczął wznosić samolot i przyspieszać, a w tym samym czasie drugi pilot próbował powstrzymać nabieranie wysokości przez samolot. W efekcie maszyna straciła sterowność i runęła
Szczątki:
No a teraz porównajmy sobie dwie katastrofy "smoleńską" i "rostowską":
Wniosek nasuwa się oczywisty:
W Rostowie mieliśmy do czynienia z wybuchem termobarycznym!
Przecież, cytując klasyka, "każde dzidzi uwidzi", że prędkość Boeinga była dwukrotnie większa niż prędkość Tupolewa, a rozrzut szczątków Boeinga jest czterokrotnie większy niż rozrzut szczątków Tupolewa!
p.s. do adminów: proszę umieścić notkę w temacie "katastrofa smoleńska"
Komentarze