14 listopada szacując, przewidziałem że w tym tygodniu będzie około 700 zgonów dziennie i dzisiaj mamy 674 zgony potwierdzone zakażeniem Covid.
Pytanie pozostaje czy liczba zgonów w tygodniu jest zwiększona o zmarłych w weekendy czy w weekendy również umiera podobna liczba osób tylko z jakiś innych powodów nie są zaliczani do ofiar covid? Nie łudźmy się nadzieją że w weekend umiera dużo mniej osób niż w pozostałe dni tygodnia.
Jeżeli w listopadzie powtórzy się sytuacja z października i liczba zgonów ponad średnią będzie cztery razy większa aniżeli wynikało to z raportów zgonów na covid, to daje nam to około 60 000 więcej zgonów w listopadzie aniżeli w statystycznym listopadzie lat ubiegłych. Grudnia niestety nie da się przewidzieć ponieważ nie mamy wiarygodnych danych.
Niestety nie da się przewidzieć w jakiej sytuacji obecnie jesteśmy bo dane podawane przez Ministerstwo Zdrowia są całkowicie niewiarygodne. Po silnych wzrostach zakażeń pokazują one nagłe płaskie wyhamowanie, potem skokowy spadek liczby nowych chorych, co jest całkowcie nienaturalne dla epidemii i świadczy albo o manipulacji danymi albo nieudolnością ich zbierania a najprawdopodobniej winne są za to obie te przyczyny.
Oto jak się manipuluje
"Rozbieżności w raportowaniu wynoszą w skali kraju na poziomie 22 tys. z długiego okresu czasu. Ich znaczenie w skali ogólnego wyniku jest znikome." Saczka zastępca szefa GIS
Na Mazowszu pomiędzy 4 a 12 listopada różnica ta wynosiła 11 tysięcy nowych przypadków w osiem dni, kiedy w tym okresie na Mazowszu zaraportowano około 20 000 nowych chorych (dane szacunkowe). Czyli nowych przypadków było o 50% więcej aniżeli podało MZ. Ani nie jest to długi okres ani też skala błędu nie jest marginalna.
11 listopada MZ raportowało 27 900 nowych przypadków a po zliczeniu raportów jednostkowych sanepidu wychodziło 30 400, to jest blisko 10% różnicy w skali całego kraju. Tego dnia średnia 7-dniowa wyniosła 71,5 na 100 tysięcy mieszkańców czyli przekroczyła próg bezpieczeństwa jaki ustalił rząd.
Jak rządzący chcą sobie poradzić z błędnymi danymi? Od teraz jednostki sanepidu nie będą podawać dziennej liczby zachorowań a będzie je podawać skompromitowane błędnymi danymi MZ. Komunistyczna mentalność, jak ktoś ci udowodnił że zmanipulowałeś danymi to uniemożliwiaj mu gromadzenie danych na bazie których funkcjonuje. Teraz nie będzie już możliwe zweryfikowania liczby dziennych zachorowań które podaje MZ, będzie można podawać dane jakie sobie politycy życzą.
Jakie ma konsekwencje manipulowanie danymi? Czy są to nieistotne kłamstewka? Błędne dane spowodowały że wiele szpitali się zapchało i nie mogła przyjmować nowych chorych, wielu pacjentów spędziło kilkanaście godzin w karetkach w oczekiwaniu na przyjęcie do szpitala i wielu z nich zmarło nie doczekawszy pomocy medycznej a których można by uratować gdyby było miejsce w szpitalu. Decyzje o stworzeniu szpitali tymczasowych zapadły zbyt późno i ich budowa i organizacja była tak nieudolna że wydano grube miliony a przyjęto jedynie garstkę pacjentów i to wyłącznie takich z lekkimi objawami. Obecnie na Narodowym na jedną osobę personelu przypada zaledwie pół pacjenta a w prawdziwych szpitalach często jedna pielęgniarka ma pod sobą 80 pacjentów. Na bazie fałszywych danych masowo przemianowywano odziały szpitalne do walki z covid, kosztem pacjentów chorych na inne schorzenia, w efekcie drastycznie rośnie liczba zgonów spowodowane innymi chorobami gdyż całkowicie je zaniedbano.
Szczęście w nieszczęściu jest osiągnięcie szczytu zarazy i jej ustępowanie czyli ustabilizowanie liczbę zgonów, jednak jeżeli liczba zakażeń rosła by jeszcze przez tydzień dwa, oznaczało by to wzrost liczby zgonów kilkukrotnie ponieważ Służba Zdrowia się zapchała i nie była zdolna do przyjęcia większej ilości pacjentów, system diagnozowania już kilka tygodni temu się zapchał szpitale tymczasowe okazały się propagandową wydmuszką za duże miliony.
Tak się kończą rządy opierające się na manipulacji i improwizacji.
Komentarze