Moja Prababcia Marianna z córka Zofią
Moja Prababcia Marianna z córka Zofią
Siłaczka Siłaczka
1076
BLOG

Jestem dzieckiem, wnuczką, prawnuczką Sybiraków. Dziś Ich Dzień.

Siłaczka Siłaczka Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 13

 10 lutego 1940 r. władze sowieckie przeprowadziły pierwszą z czterech masowych deportacji obywateli polskich, w czasie której wg danych NKWD do północnych obwodów Rosji i na zachodnią Syberię wywieziono około 140 tys. ludzi. W czasie transportu ludzie umierali z zimna, głodu i wyczerpania.

 

[...] „Nu wot i dojechali.
Burżuje Polacy!
Tu wam żyć i umierać!
Wot ...
A teraz do pracy !
Na powrót, na ucieczkę – 
Porzućcie wszelką nadzieję !
U nas, 
Kto nie pracuje – 
Ten, znaczy się,
I nie je!...” [...]

 

( „To o Was Bezimienne...”

Marian Jonkajtys )

 

Liczba wszystkich ofiar wśród obywateli polskich, którzy w latach 1939-1941 znaleźli się pod sowiecką okupacją, do dziś nie jest w pełni znana. Prof. Andrzej Paczkowski odnosząc się do tej kwestii pisał: "Uważa się, że w ciągu niespełna dwóch lat władzy sowieckiej na ziemiach Polsce zabranych represjonowano w różnych formach - od rozstrzelania, poprzez więzienia, obozy i zsyłki, po pracę wpół przymusową - ponad 1 milion osób, a więc co dziesiątego obywatela Rzeczypospolitej, który mieszkał lub znalazł się na tym terytorium. Nie mniej niż 30 tys. osób zostało rozstrzelanych, a śmiertelność wśród łagierników i deportowanych szacuje się na 8-10 proc., czyli zmarło zapewne 90-100 tysięcy osób". ("Czarna księga komunizmu" - A. Paczkowski "Polacy pod obcą i własną przemocą").

Uczestnicząc wspólnie z III Rzeszą w rozbiorze Polski Związek Sowiecki zajął w 1939 r. obszar o powierzchni ponad 190 tys. km kw. z ludnością liczącą ok. 13 mln osób. Wśród nich było około 5 milionów Polaków, pozostali to Ukraińcy, Białorusini i Żydzi.

Dziś - Dzień Pamięci o Zesłańcach.  Jestem dzieckiem, wnuczką, prawnuczką Sybiraków. moi bliscy  przeżyli to cierpienie-  - ale tak bardzo wielu zginęło. Znam te historie z opowiadań moich najblizszych.  Ten dzień - Sybirakom - poświecam.  Niech przemówia Ich świadectwa. Nam nie wolno zapomnieć.

17 września w Mołodecznie w domu moich Dziadków - zrobili sobie sztab. Dziadek - Dyrektor szkoły – złapany przez sowietów i wywieziony w nieznanym kierunku, Babcia z dziećmi - z  trójką malutkich chłopców - na Sybir... a Prababcia Marianna - ta delikatna dama ze zdjęcia -   jako ochotniczka - wolontariuszka na Sybir na pomoc za nimi...nawet jej nie zapisali w rejestrze (!)   w bydlęcym wagonie…Przeżyli – wszyscy - nie wszyscy wrócili do Polski.

Takie Polskie Drogi. Poczytajmy, posłuchajmy o Nich. Dzis Szczególny Dzień Pamięci. 

 Mieszkanka Grodna, żona podoficera WP wspominała: "Droga była wprost nie do opisania, gdyż niedość, że podczas snu przymarzały włosy, ubrania i kołdry do ścian, to jeszcze podczas jazdy trzęśli wagonami tak, że ludzie spadali na palące się piecyki i na ziemię, ulegając poważnym uszkodzeniom ciała, po trzy dni nie dawali wody, a gdy łapaliśmy przez okienka śnieg to gdy milicjant zauważył to bił kolbą po ręku i po naczyniu. Na koniec 4 marca przyjechaliśmy na posiołek Kwitesa, Irkuckiej obłasti, rejonu Tajszet. W barakach w których nas umieszczono ogłaszano nam, że o zgniłej Polsce mamy zapomnieć na zawsze, a tu mamy dokończyć życia naszego, nie zapominając o tem, że wszyscy musimy pracować ..." - ("'W czterdziestym nas Matko na Sibir zesłali'. Polska a Rosja 1939-1942" )



 

 „(...) Spraw także - by już nigdy

Służalcza polityka
Nie zatajała faktów
W historii podręcznikach,
By zniknęło ze szkół polskich
Historii przekłamanie.
Prosimy Cię Panie... (...)”

(Marian Jonkajtys „Modlitwa pod krzyżem”) 
Siłaczka
O mnie Siłaczka

Tylu moich Przodków zginęło za Polskę - nie chce stąd wyjeżdżać!

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (13)

Inne tematy w dziale Kultura