Kto to był Kononowicz to wie pewnie nawet ten, kto nie interesuje się polityką. Ale mało kto wie, że to był projekt dwóch socjologów, którzy wymyślili go sobie. Mieli z tego pewnie furę materiałów badawczych do zjawiska prawie rodem z pierwocin peerelu gdy to „nie matura lecz chęć szczera mogła z zera zrobić oficera”.
Słynne powiedzenie Kononowicza „nic nie będzie” idealnie pasuje do propozycji premierzycy aby zlikwidować ZUS i NFZ. Jednak nie będę się rozwodził na ten temat bo szkoda bajtów na dysku. Chciałbym zwrócić uwagę na jedną interesującą rzecz. Nie chodzę z reguły na mitingi polityczne. Jestem raczej outsiderem politycznym. Mam swoje sympatie ale daleko do tego aby gdzieś przynależeć i coś tam sobie odcinać.
Przypominam sobie, gdy pewnego wieczoru zadzwonił do mnie przyjaciel, który zaszedł był na spotkanie z Kononowiczem, które miało miejsce na jego uczelni. Zadzwonił zbulwersowany nie Kononowiczem, ale zachowaniem pewnego mecenasa, męża minister nauki w rządzie Tuska. Ów mecenas beształ Kononowicza jak jaśnie pan swego fornala. Używał wobec niego słów, które powszechnie uznaje się za wulgarne. Wyżywanie się na kimś, kto był uważany za prostaczka i głupka było widokiem żałosnym, ale pokazującym to co jest cechą wspólną tej "klasy". Bez zbędnego owijania w bawełnę: po prostu chamstwo. Chamstwo wtedy i chamstwo po Katastrofie Smoleńskiej. Właścicielom Polski było wtedy można wszystko i media przymykały na to oko.
No i zobacz przyjacielu jak to jest. Ewita Peronówna kupiła ten projekt od socjologów.
Inne tematy w dziale Polityka
