No bo jak to nazwać inaczej sytuację po wyroku TK w sprawie zamachu czerwcowego 2015 partii obywatelskiej inaczej i kołtuna polskiego?
Jak patrzeć na wybranych poprzednio sędziów TK, którzy wiedzieli, że ich wybór jest niekonstytucyjny. No jak to nie wiedzieli? To prosty chłop wie i bez nich. Nie róbmy jak z pogrzebu. Na praktykę zawodową do TK po studiach wieczorowych trafili? No i co teraz zrobić z posłami, który głosowali łamiąc – świadomie! – konstytucję? Przecież to wszystko leży jak na tacy. Wnioski, podpisy, udziały, osoby. Rozumiem teraz ten jęk potępieńców i walenie pięściami w co popadnie pod rękę. Zawodzenia jak na „Sądzie Ostatecznym” Hieronima Bosha. Tak proszę państwa, klarownie, prosto i dobitnie wam w twarz: „Nie przejdziecie do historii i literatury, nie będziecie stali zbrojni w brązy i marmury, świat się nagle jak kołyska wokół zakolebie”.
Ci co najgłośniej krzyczeli „zamach, zamach” okazali się zamachowcami. Czyli jak zwykle przysłowia są mądrością Narodu. Na złodzieju czapka gore. Oj gore!
Inne tematy w dziale Polityka