O, to jest tempo. W ciągu kilkunastu dni od „przestępstwa” „skazany” słyszy wyrok i nie ma się do kogo odwołać. Nie ma już żadnej instancji odwoławczej. Czy to Korea Północna albo plemienny sąd kapturowy? Nie, to tylko Trybunał Konstytucyjny made by PRL.
„Przestępstwa” dokonano 19 listopada 2015. Ostateczny i nieodwołalny wyrok zapadł 9 grudnia 2015. Policzmy. Dwadzieścia dni kalendarzowych. Czternaście dni roboczych. Sądy doraźne stanu wojennego w akcji.
Nowak zawarł z Kowalskim umowę na wykonanie kotłowni. Kowalski zakupił materiały, wykonał pracę, zapłacił pracownikom, odprowadził podatki. Wystawił fakturę VAT, odprowadził podatek od sprzedaży. I tu zaczyna się państwo prawa. Nowak nie płaci i nie ma zamiaru płacić. Przed sądem jest nędzarzem. Nie ma żadnych nieruchomości ani jakichkolwiek ruchomości. Na rozprawach się nie pojawia. Gdy się pojawia to podjeżdża pod sąd bryką full wypas. Telefonów nie odbiera. Sprawa się ciągnie miesiącami. Kowalski zamknął firmę, podupadł na zdrowiu, dorabia na czarno na węglówce aby komornik nie dokonał na nim mordu rytualnego. Nowak jest wypasionym bucem z kontaktami w sferach. Nie ma na niego siły. Sędziowie? Prokuratorzy? Phi!
Na Wybrzeżu w roku 1970, w grudniu, dokonano masakry na niewinnych ludziach. Lada dzień będzie czterdziesta piąta rocznica tej masakry. Rozpoczęcie śledztwa w sprawie tej zbrodni nastąpiło dnia 28 września 1990 roku. Prawie dwadzieścia lat po. Mamy rok 2015. Czyli minęlo dwadzieścia pięć lat wolności. Ich wolności. Rodziny ofiar przychodziły latami z portretami ofiar Grudnia '70 na procesy, „ciągle chorych” komunistycznych sprawców tej zbrodni. Wiadomo było kto, co, kiedy i jak. Spisane były czyny i rozmowy. A mimo tego nie spotkała ich zasłużona kara.
Gdzie żeście byli sędziowie w 25 czerwca 2015? Który z was zrobił „Rejtana” aby nie dopuścić do złamania Konstytucji przez poprzedni Sejm? Nikt? Dziwne.
Sentencja wyroku z dnia 9 grudnia 2015 roku jest kuriozalna w treści. Nie wskazano na żadną fundamentalną zasadę konstytucyjną, którą złamał "przetępczy" Sejm. Wskazano na elementy, który Konstyucja nie precyzuje i scedowuje je na Sejm. Tę sentencję wyroku można streścić w jednym zdaniu: "Gdy ktoś koniecznie chce udrzyć psa to kij zawsze znajdzie". Państwo sędziostwo, już przeszliście do historii i literatury. Palcami będą was kiedyś pokazywać.
Wnioski. Trybunał Konstytucyjny nie jest narzędziem pilnowania przestrzegania Konstytucji. Jest narzędziem represji dbającym o utrzymanie świętych krów. Należy mu się obywatelskie nieposłuszeństwo.
Długo sie nad tym zastanawiałem. Układałem puzzle, próbując dopasować do siebie rozrzucone w czasie i przestrzeni elementy. I wreszcie mam. Wystąpiło ponownie zdarzenie zupełnie niepradopodobne w pożądnym kraju. Tak, to jest właśnie ta długo poszukiwana zakonnica w ciąży, która miała być przejechana na pasach przez pijanego kierowcę. No i została przejechana. Tyle tylko, że po wypadku otrzepała się, wyjęła spod habitu poduszkę i cisnęła ją z wściekłością na ziemię. Zrzuciła habit, otrzepała się z kurzu i wsiadła do samochodu obok sprawcy wypadku. Odjechali oboje w nieznanym kierunku. Kroniki policyjne milczą o nich.
Kończąc to wystąpienie niezmiennie uważam, że Kartagina musi upaść.
Inne tematy w dziale Polityka