No proszę, minął zaledwie miesiąc i opozycja tłustych spasionych kotów domaga się nowych wyborów. Na czele rewolucji staje bankier, który namawiał do brania kredytów (z których się milczkiem sam wycofał), które potem okazały sie wtopą. I lud ciemny mu to wybaczył i wziął za swego trybuna ludu. No w życiu takie przypadki nie powiny mieć miejsca. Za to jest w opłaconych sondażach i to tylko jednej sondażowni, która już kiedyś dała ostro ciała.
Ja jestem też za tym aby były wybory. Zróbmy więc na wiosnę nowe wybory… samorządowe. Będzie świetna okazja aby zweryfikować sondaże. A może przy okazji pomachamy białą chusteczką ZSL-owi czyli polskiemu kołtunowi, który to Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek. Polska odetchnęłabny z ulgą. Zobaczymy też ile swetru zdejmie z tortu. A rząd będzie mógł wypełniać swój silny mandat, którego przedtem nikt nie miał. Oj coś się wam spieszyć zaczyna? Zgaduję. IPN? Magdalenka? Praca od 8 do 15 na śmieciowej umowie?
Ale, ale, tłuste koty. Domagaliście się odcięcia partii od dotacji. Nie słyszałem abyście z nich zrezygnowali. To jak będzie? Oddacie dotację? Jutro? Dacie przykład spełniania obietnic wyborczych?
Nie kocury. Najpierw post, potem pokuta, mocne postanowienie poprawy i zadośćuczynienie krzywd wyrządzonych Polsce przez ostatnich osiem lat.
A teraz walcie do sklepu pasmanteryjnego, kupcie tyle przymiarów krawieckich aby starczyło na 4x365 dni. I codziennie odcinajcie jeden centymetr.
Rząd i Parlament ma robić swoje. I basta.
Inne tematy w dziale Polityka