Można o nim powiedzieć, że jest nieśmiertelny. Jednak przy całej tej swojej nieśmiertelności pozostaje zawsze w cieniu. Milczą o nim podręczniki historii. Nie ma pomników ani chwalących jego czyny pieśni. Pozostaje zawsze gdzieś z boku, przy każdych ważnych wydarzeniach. Co nie znaczy, że jest bierny. Ma świadomość swojej lichoty, miernoty. Na zewnątrz jednak jest pewny siebie, wręcz butny. Występuje we wszystkich rasach, językach, pod każdą szerokością i długością geograficzną.
W dużej mierze dzięki niemu większość wielkich projektów cywilizacyjnych rozpada się w popiół.
On sam jest odporny na wszystko jak chwast. Nie dotykają go znamy klimatu. Ostre susze i lodowate północne wiatry nie robią na nim najmniejszego wrażenia. W czasach posuchy żyje skromnie. Zapada się głęboko pod ziemię. Nie ujawnia się i żyje ascetycznie.
Gdy przychodzi pora deszczowa i wszystko żywa, ożywa również on. Oplata życiodajne rośliny jak powój. Przymila się, podlizuje się. Zagłusza je. Zabiera im wodę, powietrze i słońce. Psuje wszystko co się da. Gdyby mu dać metalową kulkę – zepsuję ją.
Kim jest ów nieśmiertelny bohater, towarzyszący ludzkości od zarania dziejów? Oczywiście, towarzysz Szmaciak.
Inne tematy w dziale Polityka