Stary człowiek znad rzeki Stary człowiek znad rzeki
225
BLOG

Epitafium

Stary człowiek znad rzeki Stary człowiek znad rzeki Osobiste Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

W gruncie rzeczy była to sprawa smaku, tak smaku. Nie chciałem stać po jednej stronie z ludźmi, którzy określili siebie sami poniżej ludów pierwotnych. Nie miało znaczenia, że byli kiedyś tymi, których określałem – na wyrost – jako swoimi przyjaciółmi. Człowiek pierwotny drży przed majestatem śmierci. Cham śmieje się z niej i drwi.

Czas Przed i Po są nieporównywalne, ale jeden wynika z drugiego. Przed, czułem się bezradny i sfrustrowany, widziałem jak zabijany jest dobry człowiek, dzień po dniu. Widziałem swoją bezradność i znikomość. Widziałem wielką bezczelną machinę, która mieliła wszystko brutalnie ku uciesze bydlactwa, które nie uznaje żadnej świętości.

Czas Po to już nie była bezradność. To już była determinacja, to była moja niezgoda i upór, w której są włókna duszy i chrząstki sumienia. To było przekonanie, że mój głos ma znaczenie. To było przekonanie, że nie można pozwolić na wzrastanie chamstwa i bezczelnej buty w życiu publicznym. To było przekonanie zaczerpnięte od burmistrza New York, Giulianiego, że nie można pozostawić wybitej szyby, które się nie wstawia na nowo wciąż i wciąż, że nie pozostawia się ordynarnego napisu na nurze, tylko się go zamalowuje wciąż i wciąż. Bo jeżeli nikt tego nie będzie robił to zło będzie poszerzać swoje terytorium wciąż i wciąż. Próżnia będzie nas wsysać i wsysać wciąż i wciąż.

W filmie Pearl Harbor jest taka scena, po zakończonym wielkim sukcesem ataku sił japońskich na okręty USA, gdy stary admirał Yamamoto mówi na naradzie sztabu dowodzenia operacją: Obawiam się, że obudziliśmy wielkiego niedźwiedzia. Tak, wzbudziliście we mnie walecznego niedźwiedzia. Wasza buta, chamstwo i brak poszanowania elementarnych postaw znanych nawet ludom pierwotnym uczyniła też ze mnie waszego psa łańcuchowego, który będzie na was ujadał nie dając wam spokoju.

Bardzo możliwe, że wywiniecie się tu na tym ziemskim padole z należnej wam kary. Teraz czujecie się butni i silni siłą tych, którzy za wami stoją w głębokim cieniu. Ale wyobraźcie sobie wieczność i wasz w tej wieczności nieustanny skowyt. Wtedy niczym będą wasi kumple z kasty, którzy na tym Sądzie was nie wybronią. Wielcy tego świata nie kiwną nawet palcem, zostawią was w tej wiecznej próżni, w którą będziecie spadać wciąż i wciąż. Dociera to do was? Nie? To jesteście pospolitymi głupcami pozbawionymi wyobraźni.

Dostaniecie należną zapłatę za to, że wybuchnęliście śmiechem nad krzywdą człowieka prostego.

Ja będę pamiętał.

Jestem starym człowiekiem patrzącym na przepływającą rzekę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości