Kiedy wczoraj na TT zobaczyłem plakat o tym jak to PIS zabrał miliony to myślałem, że to jakiś fotomontaż, że to jakiś fejk.
Ale nie, to prawdziwa akcja komitetu wyborczego, który wstydzi się sam swego dzieła. Czy ja w najpiękniejszych snach mogłem dopuszczać do siebie myśl, że ta kampania przed wyborami samorządowymi może się rozpocząć tak wybornie?
Dlaczego tak uważam? Ponieważ:
- nadal nie widać pozytywnego programu skierowanego do wyborcy,
- nadal prowadzą straszenie czarnym ludem,
- wstydzą się tego, że uprawiają czarną propagandę,
- ponieważ uważają wyborców za idiotów,
- nic nie rozumieją, gdzie popełniają błąd.
Dobra kampania wyborcza musi stopniować napięcie. Dobra kampania musi dawać pozytywne impulsy, jeżeli chce zjednać sobie większość, a nie trafić wyłącznie do lewego przedziału poza 3-sigma w rozkładzie normalnym.
Co będzie dalej? Pis zabrał miliardy? Pis zabrał biliony? Pis zabrał pierdyliony?
Jest jeszcze jeden doskonały sygnał. Otóż komentatorzy i bloggerzy z Lemingradu bronią tej akcji z całych sił. Doskonała wiadomość. Znaczy nakręcają się wzajemnie, że wynaleźli Wunderwaffe, którym pokonają Kaczora. Znaczy się nikomu nie wpadnie do głowy krzyknąć: „co wy barany robicie!”. Miodzio wiadomość na koniec tygodnia. Bramka do szatni dla nas. Nie zmarnować tego.
I tak się zastanawiam, ze pisząc tę notkę, nie pomogę im, aby zaczęli myśleć. Nie. Jednak nie.
Nie zawrócą z tej drogi. Są na to zbyt totalni.
Trzymajmy za nich kciuki.
Komentarze