Jest dobrze. To, że komuś puszczają nerwy i na kolanie, jednoosobowo przepycha coś co jest złamaniem suwerenności państwa to znaczy, że się szykuje spektakularny łomot. Pośpiech wskazany jest jedynie przy łapaniu pcheł. Nerwowe działania są złym doradcą. Mam wrażenie, że Niemcy w nerwach wyrządzili niedźwiedzią przysługę niemieckiej opozycji w Polsce. Szału nie widzę po tej stronie.
Żadnych białych rękawiczek. Żadnej finezji, żadnych dyplomatycznych zabiegów. To jest koniec Unii Europejskiej. Projekt Schumanna właśnie legł w pod gruzami Nowego Reichstagu. Polityczne wnuki pułkownika Stauffenberga właśnie wkraczają w zasadniczą fazę powrotu do swojej dominacji. Sami oleli TSUE i pokazali mu środkowy palec. Prawo niemieckie uber alles. Nam narzucają swoją wolę tym samym narzędziem. Jeżeli ktoś ma jeszcze jakieś złudzenia to powinien je porzucić. W niedzielę idziemy pokazać Niemcom i ich zaprzańcom gdzie ich mamy.
Czy się lękam o przyszłość mojej Ojczyzny? Nie. „Choćbym szedł przez ciemną dolinę, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną”. My mamy za naszą Królową Matkę Zbawiciela. Oni mają tylko komunistę Spinellego.
To jest nowa Bitwa Warszawska.
Maryjo, Królowo Polski módl się za nami.
