Są rezolutne i ciekawe świata. U niektórych z nich w oczach czai się jednak smutek i niepewność. Na szczęście wszystkie się uśmiechają i chętnie podają rękę na powitanie. Niektóre z nich nawet „przybijają piątkę”. Dzieci ze Strefy Gazy, bo o nich mowa, odwiedziły województwo kujawsko-pomorskie. Miałem okazję się z nimi spotkać. Dzięki Prezydentowi RP Lechowi Kaczyńskiemu, grupa kilkudziesięciu dzieciaków w wieku od 8 do 15 lat dostała szansę posmakowania, czym jest normalność i spokój.
Programem zostały objęte te dzieci, które straciły najbliższych, których domy zostały zbombardowane, a dzieciństwo trwale okaleczone. Widziały na własne oczy śmierć najbliższych, kilkoro z nich było przysypanych gruzem zniszczonych domów. Nigdy nigdzie nie wyjeżdżały, a ich przyjazd do Polski wymagał wielu wysiłków logistycznych. W Polsce zostały objęte pomocą psychologiczną i lekarską. Niektóre z nich przeszły zabiegi operacyjne, na które nie miały szans w Strefie Gazy.
Pomoc zewnętrzna dla Strefy Gazy – jak mówili opiekunowie dzieci – jest praktycznie niemożliwa. Przesłanie jakichkolwiek paczek okazuje się daremnym trudem, gdyż Izrael blokując napływ broni dla Hamasu, wprowadził nadzwyczaj restrykcyjną politykę w zakresie dostarczania pomocy dla Palestyńczyków, stłoczonych na jednym kilometrze kwadratowym w ilości 4118 osób, co stanowi szósty, niechlubny wynik na świecie.
Życie tam, to jedno niekończące się pasmo upokorzeń i nienawiści. To ciągle nakręcana spirala odwetu w interesie radykalnych grup po obu stronach, które bez siebie żyć nie mogą, dając sobie nawzajem wygodne alibi dla uprawianej przemocy. Pokłosiem tego są rodzinne tragedie, osierocone dzieci, zniszczony dobytek, bieda i wszechogarniające zaszczucie Bogu ducha winnych cywilów w Strefie Gazy.
Dzięki Lechowi Kaczyńskiemu udało się kilkudziesięciu dzieciakom zapewnić chwilę oddechu od piekła, w którym żyją na co dzień. Ukłony za ten gest, Panie Prezydencie.
***************
Przeczytaj także:
Na Bliskim Wschodzie bez zmian
www.eckardt.pl
Inne tematy w dziale Polityka