Marek Jurek ogłosił, że będzie kandydował na urząd Prezydenta RP. To dobra wiadomość dla szeroko rozumianej prawicy. Pojawia się bowiem kandydat, który może stać się skutecznym kontrapunktem i alternatywą dla Lecha Kaczyńskiego. Do wyścigu prezydenckiego dołącza osoba, która ma poglądy polityczne i nie boi się ich artykułować, cechuje się statecznością i kulturą osobistą, potrafi dla wyznawanych zasad i wartości zrzec się stanowisk i zaszczytów, ma wizję nie tylko Polski, ale i Europy, opartej na mocnych podstawach cywilizacyjnych. Do gry wchodzi kandydat, który podnosi poprzeczkę debaty publicznej, tak pod względem osobowościowym, jak i merytorycznym.
Pomimo wielu zgryźliwych i nieuprawnionych uwag, Marek Jurek jest kandydatem poważnym i potrzebnym. Reprezentując na prawicy wartości i poglądy bliskie znacznemu jej odłamowi, daje komfort wyboru tym wszystkim, których prezydentura Lecha Kaczyńskiego rozczarowała, czemu dają wyraz w sondażach, sytuując urzędującą głowę państwa poniżej 20 proc. poparcia. To oznacza, że część prawicowego elektoratu wysyła sygnał, iż może ulokować swoje sympatie po stronie innego kandydata, który zerwie z partyjną, socjalizującą i nieostrą aksjologicznie prezydenturą a’la PiS.
Marek Jurek ma szansę na dobry wynik pod warunkiem, że stanie się egzemplifikacją pragnień i oczekiwań tej części prawicy, która czeka na kandydata wyrazistego, nie populistycznego, lecz potrafiącego umiejętnie kierować społecznymi emocjami, kandydata, który będzie daleki od chimeryczności i pamiętliwości, który będzie reprezentował zrównoważony typ osobowości, nie agresywny, przyjazny ludziom, także o innych poglądach. Który najzwyczajniej w świecie nie będzie przynosił „obciachu” swoją niegramotnością, który będzie się posługiwał poprawną polszczyzną i logicznie formułował myśli, a nie mruczał pod nosem.
Na prawicy pojawiają się kandydatury dość egzotyczne. Mamy Janusza Korwin-Mikkego, Kornela Morawieckiego, Zdzisława Podkańskiego czy ostatnio Romana Kluskę. Z pewnością pojawią się kolejne postacie (być może Płażyński i Giertych), bo prawica jest pod tym względem jak wielogłowy smok. Faktem jednak pozostaje, że w tej chwili najpoważniejszą alternatywą po prawej stronie dla Lecha Kaczyńskiego pozostaje Marek Jurek. Jego najbardziej obawia się PiS i Pałac Prezydencki, bo to on tarasuje braciom Kaczyńskim dostęp do tradycyjnego elektoratu, nie szanowanego przez nich, ale bardzo pożądanego i kluczowego. Marek Jurek jest osobą, której Kaczyńscy nie rozumieją, bo zachował się z ich punktu widzenia nieracjonalnie. To sprawia, że na dźwięk tego nazwiska czują się nieswojo.
Jak na złość Marek Jurek dobrze wypada w debatach publicznych i medialnych, a także cieszy się mirem u wielu wpływowych biskupów, i, co najważniejsze, jest numerem jeden w obszarze dla polskiej prawicy newralgicznym – ochronie życia i obecności wartości chrześcijańskich w życiu publicznym. A tutaj Lech Kaczyński wypada blado, gdyż jego „miękkie” poglądy na temat aborcji zawsze były bliższe „Tygodnikowi Powszechnemu”, niż twardej nauce Kościoła, którą w poglądach uosabia Jurek. Podobnie jest z „miękkością” Kaczyńskiego w kwestiach unijnych, co z pewnością wykorzysta Jurek i odpowiednio zdyskontuje. Na to wszystko nakłada się różnica osobowości, której nie sposób nie zauważyć: Jurek – spokój i opanowanie, Kaczyński –zacietrzewienie i agresja.
Według mnie dla Marka Jurka nadchodzi dobry czas. Jeśli nie popełni zasadniczych błędów i będzie potrafił zogniskować na sobie uwagę katolickiego i narodowego elektoratu oraz zaproponuje merytoryczną i nieagresywną debatę o sprawach Polski, zdystansuje się od PiS-owskiej koncepcji uprawiania polityki, otworzy się na środowiska niepolityczne i samorządowe, poprowadzi zróżnicowaną tematycznie kampanię, także w obszarach z nim dotychczas nie kojarzonych, oraz oprze ją na dwóch-trzech lejtmotywach, to wróci do pierwszej ligi. Ma teraz swój czas – wybory prezydenckie, samorządowe, a w przyszłym roku parlamentarne. Ma rozpoznawalne nazwisko i wyrobioną markę, w którą musiałby jeszcze mocniej zainwestować. Tylko od niego teraz zależy, czy wykorzysta tę szansę i rysującą się koniunkturę.
www.eckardt.pl
www.ojczyzny.pl
Inne tematy w dziale Polityka