Maciej Eckardt Maciej Eckardt
45
BLOG

Duby smalone Bartoszewskiego

Maciej Eckardt Maciej Eckardt Polityka Obserwuj notkę 34

Profesor Władysław Bartoszewski, sympatyczny skądinąd starszy pan, dał się podpuścić Platformie Obywatelskiej i z szybkością kałasznikowa, jak ma to w zwyczaju, wyrąbał co myśli o PiS-ie. Uczynił to na platformowym parteitagu w Krakówku, co na żywo skwapliwie pokazały media. Zrównał się tym samym z poziomem Stefana Niesiołowskiego, którego gestykulacja, wygląd, mimika, a także wypowiadane treści, od dawna wskazują, że podpora dawnego ZChN-u, a dzisiaj PO, ma wewnętrzny problem. Dotychczas wydawało mi się, że takich problemów nie ma Władysław Bartoszewski, z którym w wielu sprawach się nie zgadzam, ale którego szanuję za tzw. całokształt i swoisty urok osobisty. Tym razem poczułem się niemile zaskoczony, bo pan profesor najzwyczajniej nie utrzymał poziomu, do którego wielu przyzwyczaił. Oddajmy mu na chwilę głos:

- Nie wierzcie frustratom i dewiantom politycznym, którzy są wewnętrznie pokręceni przez swoje kompleksy, które odreagowują na narodzie.

- Polska potrzebuje rządu ludzi szanujących innych ludzi, a nie napęczniałych nienawiścią – a mówiąc o rządzie Jarosława Kaczyńskiego stwierdził, że “jeśli oni (czyli władza) chcą się z tej nienawiści leczyć, to trzeba dla nich poprawić służbę zdrowia, a nawet stworzyć specjalną”.

Tyle pan profesor, wybitny europejczyk i intelektualista. Wpisał się niestety w kakofonię klekotów, które co rusz wzlatują z postępowych mediów i salonów, ciężko przerażonych ekspansją dziczy kudłatej, która obleczona w kacze pióropusze tępym kozikiem skalpuje na prawo i lewo nabzdyczone autorytety z ich z takim trudem wyhodowanego autorytetu. Sytuacja jest o tyle beznadziejna, że erupcja obywatelskiego „tumiwisizmu” w stosunku do salonowych jęków znajduje ożywcze wsparcie z ław rządowych, które salonami absolutnie się nie przejęły i nie przejmują, nawet tymi zagranicznymi. Szkoda zatem, że pan profesor na użytek kampanii wyborczej tak mocno nadwyręża swój autorytet, który niewątpliwie jeszcze posiada, choć mocno go wiecowymi hucpami marnotrawi.

A tymczasem "sępy" w białych kitlach doprowadziły do ewakuacji kolejnych szpitali. Grając po finansowej bandzie "sępy" sprawiły, że wielu miejscach Polski trwa właśnie ewakuacja ciężko chorych pacjentów do innych szpitali, co jest bezprecedensowym skandalem. Przecież, do cholery, to nie wojna. Coraz trudniej przychodzi mi zrozumienie lekarskich postulatów, bo najzwyczajniej nie akceptuję sytuacji, w której chory znalazłszy upragniony azyl w szpitalu jest targany w stresie i zagrożeniu w inne miejsce, bo panom doktorom zamarzyło się, w nie najbogatszym przecież kraju, być finansowymi krezusami. Kto wie, czy nie po przysłowiowych trupach, jeśli coś przy ewakuacji pacjentów nie wyjdzie. Tutaj trzymam stronę Religi, choć ja może bym się mniej patyczkował w sytuacjach ewidentnego zagrożenia życia pacjentów.

Lekarzu, to przecież przyrzekałeś:

Przyjmuję z szacunkiem i wdzięcznością dla moich Mistrzów nadany mi tytuł lekarza i w pełni świadomy związanych z nim obowiązków przyrzekam:

Obowiązki te sumiennie spełniać;
 
Służyć życiu i zdrowiu ludzkiemu;

Według najlepszej mej wiedzy przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać chorobom, a chorym nieść pomoc bez żadnych różnic, takich jak: rasa, religia, narodowość, poglądy polityczne, stan majątkowy i inne, mając na celu wyłącznie ich dobro i okazując należny im szacunek;
 
Nie nadużywać ich zaufania i dochować tajemnicy lekarskiej nawet po śmierci chorego;
 
Strzec godności stanu lekarskiego i niczym jej nie splamić, a do kolegów lekarzy odnosić się z należną im życzliwością, nie podważając zaufania do nich, jednak postępując bezstronnie i mając na względzie dobro chorych;
 
Stale poszerzać swą wiedzę lekarską i podawać do wiadomości świata lekarskiego wszystko to, co uda mi się wynaleźć i udoskonalić.
 
Przyrzekam to uroczyście!

www.eckardt.pl
www.kamraci.org

 

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (34)

Inne tematy w dziale Polityka