Maciej Eckardt Maciej Eckardt
51
BLOG

Palikot znowu szokuje

Maciej Eckardt Maciej Eckardt Polityka Obserwuj notkę 31
Tak naprawdę w interesie Kościoła jest, by PO “wykończyła” Rydzyka. Sam jest za słaby, a władza wymyka się mu z rąk. PO powinna więc szeroko manifestować poparcie dla Kościoła i jednocześnie twardo grać z ojcem Dyrektorem. Kościół powinien się oburzać, ale w granicach! To jest nawet w „interesie” Pana Boga, bo nic tak nie odpycha młodych ludzi od Kościoła, jak Radio Maryja.

(blog Janusza Palikota - http://palikot.blog.onet.pl/2,ID275789842,index.html)

 

Rzadko się zdarza w polityce, by ktoś na tak eksponowanym stanowisku traktował polski Kościół w sposób tak niesłychanie prostacki i prymitywny, ustawiając go sobie niczym pionka na szachownicy, sugerując, co ten Kościół powinien, żeby było mu dobrze. Rzadko się zdarza też, by ktoś na tak eksponowanym stanowisku, będąc przy zdrowych zmysłach, wypowiadał się w „interesie” samego Pana Boga, bo to zdumiewająca uzurpacja, zwłaszcza w ustach polityka, który jeszcze niedawno wymachiwał w telewizji sztucznym prąciem.

Używanie imienia Pana Boga do walki z zakonnikiem, którego z takich czy innych względów publicznie się nie lubi i postponuje, jest czymś niespotykanym w świecie cywilizowanych ludzi, a niewybredne sformułowanie o „wykończeniu” tego zakonnika, pisane nawet w cudzysłowie, bardziej pasuje do mentalnego świata esbeckich generałów Płatka i Ciastonia, niż do formacji skupiającej sporą grupę konserwatystów. 

W Polsce słowa i pogróżki wobec osób duchownych mają swój niechlubny i tragiczny kontekst. Mają także niestety moc sprawczą. Tak się składa, że codziennie pokonuję samochodem trasę z Bydgoszczy do Torunia. Kilka kilometrów przed Toruniem w Górsku znajduje się przejmujący pomnik w kształcie przechylonego krzyża, symbolizujący męczeński etap życia księdza Jerzego Popiełuszki. W tym właśnie miejscu w czasach komunizmu oprawcy ze służby bezpieczeństwa brutalnie uprowadzili księdza Jerzego. Krzyż ten stoi jak memento, zmuszając do zastanowienia się nad sensem życia, poświęcenia i odwagi.

W dniu swojego uprowadzenia ksiądz Jerzy Popiełuszko wypowiedział w Bydgoszczy szczególne słowa: “Módlmy się, byśmy byli wolni od lęku, zastraszenia, ale przede wszystkim od żądzy odwetu i przemocy”. Słowa posła Janusza Palikota z jego bloga idą dokładnie w odwrotnym kierunku. W poczuciu siły, jaką daje mu władza, zapowiada „wykończenie” Rydzyka przez Platformę Obywatelską. Być może są to jedynie słowa „oryginała” i „dziwaka”, który chce być trendy i w ten sposób uprawia swoją własną politykę, starając się dorównać zidiociałym na tym punkcie mediom. Być może, jak to sugerował onegdaj Donald Tusk, nie warto brać dosłownie wszystkiego co Palikot mówi, bo przecież każdy ma swojego Palikota. Być może. Oby jednak nie znalazł się jakiś szaleniec, który nazbyt dosłownie potraktuje palikotowe szczucie, bo w odróżnieniu od premiara i rządu, ojcec Rydzyk porusza się bez jakiejkolwiek ochrony i nader często wychodzi do ludzi.

W całej sprawie chodzi jednak o coś więcej. O poczucie smaku, którego można było oczekiwać od osoby publicznej i eksponowanej, smaku, w którym – jak pisał Herbert - są włókna duszy i cząstki sumienia. W ważnym dla Polaków okresie przedświątecznym, czasie spokoju i wyciszenia tego smaku politykowi Platformy Obywatelskiej wyraźnie zabrakło. Górę wziął polityczny temperament i chęć epatowania „oryginalnością”. Szkoda. Niemniej szczerze życzę panu posłowi Januszowi Palikotowi radosnych, spokojnych i błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia, tak samo jak życzy mu tego wielu słuchaczy Radia Maryja, otaczając go – o czym nawet nie wie – gorącą modlitwą, choć bardzo ich zranił.

www.eckardt.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (31)

Inne tematy w dziale Polityka