Odszedł Sebastian Malinowski. Dzisiaj w nocy. Nagle. Rozmawialiśmy jeszcze dwa dni temu… Jak zawsze pełen pomysłów, energii, gawędziarz w najlepszym tego słowa znaczeniu. Był (cholera, jak się to ciężko pisze) wybitnym historykiem i pedagogiem. Niestrudzonym założycielem i kustoszem Muzeum Kanału Bydgoskiego oraz Muzeum Wolności i Solidarności. Został uznany bydgoszczaninem roku 2006 przez czytelników Expresu Bydgoskiego, w marcu 2007 roku Rada Miasta Bydgoszczy odznaczyła Sebastiana Malinowskiego Medalem Kazimierza Wielkiego. Był nauczycielem historii III LO w Bydgoszczy.
Był Kamratem sercem i duszą. Zakochany po uszy w Bydgoszczy i Kujawach. Jak mało kto, poznał Bydgoszcz i jej tajemnice. Potrafił z mroków dziejów wydobywać jej piękno, długo i ciekawie o tym opowiadać. Tropił jej tajemnice, które ona chętnie mu uchylała. Od samego początku żywo interesował się Towarzystwem Kamrackim, cieszył się, że się rozrasta i nabiera rumieńców. Wszędzie go było pełno, wnosił ożywczy ruch i powiew entuzjazmu. Mądry, uczciwy i zaangażowany.
Jego ostatni tekst, który opublikował na swoim blogu www.1346.bydgoszcz.pl, dotyczył oczywiście Bydgoszczy i dyskusji, jaka się toczy wokół odbudowy zachodniej pierzei Starego Rynku. Żył tym miastem jak mało kto. Ono w nim tkwiło w najmniejszych cząsteczkach duszy. Zawsze uśmiechnięty, gotowy do pomocy, otwarty na drugiego człowieka. Takim go widzę przed oczami i poczytuję sobie za wielki zaszczyt i wyróżnienie, że mogliśmy się przyjaźnić. I chociaż już Go wśród nas nie ma, to jest przecież w naszych sercach i wspomnieniach.
Swoim odejściem pozostawił ból i łzy. To nie jego wina, nigdy nikomu bólu, ani łez nie przysparzał. Tak zdecydował Najwyższy, przed którego wolą wszystko milknie i pokornieje. Sebastian stał się jedną z piękniejszych kart Bydgoszczy. Wszedł do panteonu jej wybitnych postaci, godnych uczczenia i szacunku. To z pewnością nastąpi. Warto bowiem uczcić Jego imieniem jedną z ulic miasta, które tak pokochał i dla którego tyle w swoim stanowczo za krótkim życiu zrobił. Miał zaledwie 38 lat.
Żegnaj Seba! A mieliśmy obgadać tyle spraw… Przecież byliśmy umówieni na ten tydzień. A teraz Ciebie nie ma. Wiem, wiem… tam jest cudownie… tam Twoja ukochana Bydgoszcz jaśnieje innym blaskiem… Nie szkodzi, że nie widzę tych ludzi w uroczych cylindrach, tych dam z parasolkami, dorożek i pięknych alejek nad Kanałem… Ale wiem, że Ty to wszystko widzisz. Mkniesz teraz przez wieki historii, zaglądasz w jej zakamarki i widzisz wydarzenia, których tu zobaczyć nie mogłeś. Tak, wiem, że będziesz do nas zaglądać, że będziesz przemykać ulicami Bydgoszczy, cichutko i bezgłośnie. Może gdzieś tam się miniemy w wąskiej uliczce, może z daleka się do nas uśmiechniesz… Tego może nie wiesz, ale bardzo nam będzie brakować Twojego uśmiechu.
Seba! Kamracie kochany! Jesteś w naszych sercach. Jesteś w naszych modlitwach. I tak już pozostanie do końca naszych dni.
www.eckardt.pl
www.stukot.pl
Inne tematy w dziale Polityka