Maciej Eckardt Maciej Eckardt
33
BLOG

Oblicza tolerancjonizmu

Maciej Eckardt Maciej Eckardt Polityka Obserwuj notkę 0

Ciekawa informacja na stornie www.fronda.pl, dotycząca tarapatów w jakie można popaść, kiedy nie dość mocno kocha się bliźnich gejów. Okazuje się, że w Anglii pracodawca, który kieruje się moralnością w wyborze pracownika łamie prawo. A tak właśnie się stało, kiedy anglikański biskup odmówił zatrudnienia homoseksualisty, który aspirował do pracy z młodzieżą. Nie pomogły tłumaczenia, że nie chodziło o żadną dyskryminację ze względu na tzw. orientację seksualną, a jedynie moralność. Biskupowi zaaplikowano „trening równych szans” i karę finansową. Sprawa ta koresponduje z interesującym tekstem Jana Stefańskiego pt. “Terror selektywnej toleracji” zamieszczonym na stronie STUKOT.PL. A oto pełna informacja ze strony kolegów z FRONDY.

BISKUP SKAZANY NA REEDUKACJĘ

Anglikański biskup Hereford Anthony Priddis został skazany na odbycie „treningu równych szans” i zapłacenie grzywny w wysokości ponad 47 tysięcy funtów, za odmowę zatrudnienia homoseksualisty jako opiekuna młodzieży. Sąd wysłał na szkolenie razem z biskupem pracowników diecezji Hereford odpowiedzialnych za rekrutację. Wyrok nie jest prawomocny.

Kłopoty biskupa zaczęły się, gdy odmówił zatrudnienia homoseksualisty Johna Reaney’a jako pracownika ds. młodzieży. Reaney złożył skargę w Sądzie Pracy, a wsparcia finansowego i merytorycznego udzieliła mu organizacja homoseksualistów Stonewall.

Sąd oddalił tezy duchownego, który powiedział, że nie chodziło o dyskryminację, ale o podtrzymanie moralności chrześcijańskiej. Dodał, że tłumaczył to Reaney’owi, że osoba z relacjami seksualnymi poza małżeństwem, niezależnie od orientacji seksualnej zostałaby odrzucona z ubiegania się o urząd w diecezji. „Nie dyskryminowaliśmy pana Reaney’a z powodu seksualności. Jeśli byśmy tak robili nie wzywalibyśmy go na rozmowę kwalifikacyjną” – tłumaczył biskup.

Philip Whealy, rzecznik Kongresu Chrześcijańskiego na rzecz Tradycyjnych Wartości powiedział, że decyzja ta to coś więcej, niż sprawa jednego człowieka i jednego biskupa. Doskonale bowiem pokazuje „ogólny trend w Wielkiej Brytanii, który prowadzi do niszczenia wolności słowa i sumienia” – mówi Whealy.

Według „Daily Telegraph” odszkodowanie przyznane Reaneyowi to 7000 funtów szkód za „szkody psychiczne” i 6000 za „urażenie uczuć”.

Sądy pracy są rodzajem niższych sądów w Wielkiej Brytanii, które rozwiązują spory między pracownikami i pracodawcami.

Anni Holden, rzecznik Diecezji Herford powiedziała: „Teraz jesteśmy świadomi, że jak będziemy zamieszczali takie ogłoszenie musimy jasno się wyrazić, że przyszły pracownik powinien wierzyć i popierać wiarę chrześcijańską i ideał małżeństwa”. Zapowiedziała też, że pracownicy diecezji nie zamierzają się poddać nakazanemu przez sąd „treningowi równych szans”, który ma przeprowadzić… wspierająca Johna Reaney’a organizacja Stonewall.

Oprac. Tomasz Kubiak

www.eckardt.pl
www.stukot.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka