Maciej Eckardt Maciej Eckardt
31
BLOG

Profesorskie zaparcie

Maciej Eckardt Maciej Eckardt Polityka Obserwuj notkę 2

geremek1.jpgTrwałym zaparciem podziałał na profesora dyplomowanego Bronisława Geremka obowiązek lustracyjny, jakiemu podlegają z mocy ustawy wszyscy posłowie, w tym tzw. eurodeputowani. Geremkowe zaparcie trwa mniej więcej od roku, kiedy to media doniosły, że wielka światowa powaga naukowa i wyrocznia polityczna, ma tzw. „zlewkę” na polskie prawo i nie zamierza składać oświadczenia lustracyjnego. Kłapiąc do wszystkich lóż i salonów, wszczął wówczas Geremek lewackie ujadanie na kaczystowsko-faszystowski rząd, łamiący lustracją europejskie, a tym samym geremkowe standardy. W podobne tony grzmiał w europaplamencie podjudzony czerwony bojówkarz, nieprzeciętnie obleśny rajfur Daniel Cohn-Bendit, znany czciciel Che Guevary i prezerwatywy, kolega i towarzysz profesora Geremka.

Akcja była oczywiście jak najbardziej udana i medialnie prężna, bo o to chodziło. Dokopać Polsce przy okazji lustracji, dokopać tym, którzy lewackiej międzynarodówce stoją ością w gardle i „Gazetę Wyborczą” miast w salonie, wykładają w toalecie. Jako jedyny polski eurodeputowany, wprawił wówczas pan profesor w konsternację nie tylko zwykłych obywateli, ale i piewców państwa prawa, którego istotę swoim zachowaniem skutecznie podważył. Jak się okazuje podobnie czyni dzisiaj, czyli idzie w zaparcie.

W poczuciu charakterystycznego dla siebie wybraństwa, postanowił Geremek zostać swoistym rebbe, który sam ustala prawo, sam je interpretuje i sam wykonuje. I gdyby czynił to na polskim podwórku, nie byłoby sprawy, nie takie dziwactwa u nas uchodzą. Ale Geremek naruszył wówczas i dzisiaj narusza polską rację stanu na arenie międzynarodowej, dostarczając amunicji do podważania autorytetu Polski i jej porządku prawnego. Czyni to, jak obłudnie donosi, w interesie demokracji i praw człowieka, których nijak nie można dopasować do polskiej konstytucji i ustaw.

Swoim zachowaniem Geremek wciąż udowadnia, że nie wystarczy znać europejskie języki, bywać w świecie i na salonach, by posiąść polityczną kindersztubę, a co za tym idzie - instynkt państwowy. Geremek reprezentuje kategorię polityków, którzy nad powinności polskie przedkładają osobiste urazy i dąsy, dając im upust na forum międzynarodowym. W tym kontekście można zaryzykować tezę, że Geremek politykiem polskim nie jest, nawet gdyby się uprzeć i psim swędem go do tej kategorii statystycznie zaliczyć. A to dlatego, że nie ma w nim krzty polskiej duszy, co jedynie hula tam dusza europejczyka, w jej najpłytszym, oświeceniowym wydaniu, wyprana z narodowej godności i patriotyzmu.

W sumie to smutne, że przyszło nam obserwować na niwie publicznej postać z polskim paszportem, posła do Parlamentu Europejskiego, o tak nieciekawej proweniencji, która idzie ręka w rękę z tymi, którym każdy uczciwy Polak ręki podawać nie powinien.

www.eckardt.pl
www.stukot.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka