Maciej Eckardt Maciej Eckardt
247
BLOG

Gejowisko

Maciej Eckardt Maciej Eckardt Polityka Obserwuj notkę 19

Sąd w Edynburgu odebrał szkockiemu małżeństwu prawo do opieki nad wnukami. Dzieci zostaną adoptowane przez parę homoseksualistów. Sędziowie uznali argumenty pracowników opieki społecznej, którzy przekonywali, że dziadkowie są za starzy na wychowywanie maluchów – doniósł  dzisiejszy „Dziennik”.

I dalej:

Nie mieli już jednak pieniędzy na apelacje i dalsze procesy. Jedynym pocieszeniem było dla nich to, że jak zapewniali pracownicy opieki społecznej pięcioletni chłopczyk i jego czteroletnia siostrzyczka trafią do kochającej rodziny zastępczej. Ze zgrozą przyjęli wiadomość, że nową rodziną zastępczą dla ich wnuków będzie para homoseksualistów. Jakby tego było mało, pracownicy społeczni ostrzegli zdruzgotanych dziadków, że jeśli będą protestować, to nigdy
więcej nie zobaczą wnuków.

To nie jest żadna political fiction. To nie jest fabuła gejowskiej książki, ani gejowskiej sztuki teatralnej. To europejska rzeczywistość, w której homoseksualna optyka wyparła to, co normalne i oczywiste. Nie mamy tu do czynienia z jakąś ekstrawagancją środowiska „kochających inaczej”, ale ze sprawnie realizowanym scenariuszem, mającym prawnie i mentalnie usankcjonować to, co najzwyczajniej woła o „pomstę do nieba”. Informacja, którą publikuje „Dziennik” (to nie pierwszy tego typu przypadek), doskonale ilustruje regres cywilizacyjny, w jakim z własnej winy znalazła się Europa.

Jako wspólnota cywilizacyjna zaczynamy gnić, bo nie jesteśmy w stanie powstrzymać zarazy, która za sprawą wykoślawionej filozofii tolerancji zainfekowała system immunologiczny Europy, którym był dotychczas – najoględniej rzecz ujmując – Dekalog. Wyrugowanie ze sfery życia publicznego zasad moralno-etycznych, które ukonstytuowały nowoczesną Europę, dając jej najpełniejszą wizję ludzkiej wolności – personalizm, i zastąpienie ich zwulgaryzowaną koncepcją „beztroskiej egzystencji”, wolnej od „opresyjnego” gorsetu moralnego, kończy się tym, co obserwujemy w przytoczonym przez „Dziennik” przypadku: gwałceniem prawa dziecka do życia w normalności.

Nie sposób nie zauważyć, iż ustępowanie pola, pochylanie się z troską, wyrażanie zrozumienia i empatii dla czcicieli wyuzdanych praktyk sprawia, że tęczowa zaraza ma się coraz lepiej i pewniej, i że nie wystarcza jej już zwykła – i tak mocno dyskusyjna – akceptacja, ale że dąży ona do narzucenia swojego kagańca wszystkim tym, którzy nie życzą sobie uczynienia z systemu prawnego gejowskiego zamtuzu. Póki co, tradycyjna i normalna Europa przegrywa. Przegrywa niemocą swoich obywateli, którym po prostu nie chce się chcieć zawalczyć o normalność. Zastanawiam się tylko, kiedy zaraza w takiej formie dotrze do Polski. Nie jesteśmy przecież moralną oazą. Nigdy zresztą nią nie byliśmy. Raczej papugą.

www.eckardt.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (19)

Inne tematy w dziale Polityka