Most Grunwaldzki, Wrocław
Most Grunwaldzki, Wrocław
Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
973
BLOG

Max Born - noblista - aforysta

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 69

W notce Małgorzaty Mikołajczyk p.t. „Wrocławscy nobliści” czytamy m.in.

Wrocław może się poszczycić największą liczbą noblistów spośród wszystkich miast w Polsce

Mnie to cieszy, bowiem moje nogi schodziły wiele kilometrów ulicami Wrocławia, tymi samymi ulicami którymi chodzili ci nobliści. A wiadomo, że "Noblesse oblige". Ale ja nie otym. W notce tej znajdujemy w szczególności informację, która nas interesuje w sposób bardziej szczególny, mianowicie:

Max Born (ur. 1882 we Wrocławiu, zm. 1970 w Getyndze) – matematyk i fizyk, znany aforysta.


Nie wiem co znaczy „aforysta”. Czy to pochwała czy obelga? Jak ja bym się czuł gdyby ktoś nazwał mnie aforystą A może chodziło o „aferzysta”? Co by pasowało, bowiem w dalszym ciągu notki na Wrocławskim Portalu Matematycznym czytamy:

Mimo ogromnego wpływu jego prac na rozwój fizyki jądrowej, z powodu przekonań moralnych nigdy nie wziął udziału w pracach nad bronią atomową (był jedynym ze znanych fizyków, który odmówił udziału w projekcie Manhattan). Wychował się we Wrocławiu, gdzie jego ojciec był profesorem fizjologii na Uniwersytecie. Tu ukończył gimnazjum im. Króla Wilhelma oraz studia, które kontynuował też w Heidelbergu i Zurychu. Profesor uniwersytetów w Getyndze, Chicago, Frankfurcie nad Menem, Cambridge i Edynburgu. Nobel w dziedzinie fizyki 1954 za sformułowanie interpretacji kwadratu funkcji falowej w równaniu Schrödingera jako gęstości prawdopodobieństwa znalezienia cząstki.

Więcej ciekawych rzeczy o tej bardzo spóźnionej nagrodzie Nobla dla Maxa Borna, za „statystyczną interpretację funkcji falowej”, można znaleźć w notce „Max Born: Nagroda Nobla za przypis (1926, 1954)” na blogu Jerzego Kierula „Nie od razu naukę zbudowano”.

Ja tu jednak chcę nawiązać także do tematów poruszonych w dyskusji pod moją ostatnią notką „Max Born - w rocznicę

Zacytuję w tym celu odpowiedni fragment z mowy wygłoszonej przez Maxa Borna na okazję wręczenia mu Nagrody Nobla (dokładniej, dostał tylko 1/2 nagrody, druga połowę dostał Walther Bothe za inne rzeczy). Oto ten fragment, w moim tłumaczeniu z artykułu „The Statistical Interpretation of Qwuantum Mechanics

Rozważmy cząstkę poruszającą się bez tarcia na linii prostej między dwoma punktami końcowymi (ścianami), od których następuje elastyczne odbicie. Cząstka porusza się do tyłu i do przodu ze stałą prędkością równą początkowej prędkości v0 i można powiedzieć dokładnie, gdzie będzie w określonym czasie, pod warunkiem, że v0 jest dokładnie znana. Ale jeśli dopuszczamy małą niedokładność Δv0, nieokreśloność przewidywanego położenia w chwili t jest t Δv0; oznacza to, że wzrasta wraz z t. Jeśli poczekamy wystarczająco długo, do czasu tc = L/Δv0, gdzie L jest odległością pomiędzy elastycznymi ścianami, niedokładność Δv0 będzie równa się całemu przedziałowi L. Tak więc nie można powiedzieć absolutnie nic o położeniu w czasie późniejszym niż tc. Determinizm staje się kompletnym indeterminizmem, jeśli dopuszcza się nawet najmniejszą niedokładność w danych prędkości. Czy istnieje jakiś sens – idzie o sens fizyczny, a nie metafizyczny, w którym można mówić o danych absolutnych?

Czy uzasadnione jest stwierdzenie, że współrzędna x wynosi π cm, gdzie π = 3-1415 .- jest znaną liczbą transcendentalną, która określa stosunek obwodu koła do jego średnicy? Jako instrument matematyki pojęcie liczby rzeczywistej reprezentowanej przez nie kończące się rozwinięcie dziesiętne jest niezwykle ważne i owocne. Jako miara wielkości fizycznej koncepcja ta jest bezsensowna. Jeśli rozwinięcie dziesiętne dla π zostanie przerwane na 20 lub 25 miejscu, uzyskuje się dwie liczby, które nie mogą być odróżnione przez żaden pomiar od siebie i od wartości rzeczywistej. Zgodnie z zasadą heurystyczną stosowaną przez EINSTEINA w teorii względności i HEISENBERGA w teorii kwantowej pojęcia, które nie odpowiadają żadnej możliwej obserwacji, powinny zostać wyeliminowane z fizyki. W niniejszej sprawie jest to również możliwe bez trudności; musimy tylko zastąpić stwierdzenia takie jak x = π cm. przez prawdopodobieństwo rozkładu wartości x ma ostre maksimum przy x = π cm.

Przytaczam ten fragment, bowiem poruszona jest tu m.in. kwestia liczb niewymiernych i ich przybliżeń dziesiętnych. Poruszona jest też kwestia zastąpienia w fizyce punktów przez rozmyte rozkłady prawdopodobieństwa. Czy jest to jednak naprawdę konieczne? Jaki pożytek z tego mamy? Jeśli w ogóle jakiś mamy? Prawdopodobieństwo to wprowadzenie do fizyki subiektywności. Czy o to nam idzie? Czy nauka nie powinna starać się zrozumieć jak przyroda robi to co robi, a nie tylko co my, ludzie, odbieramy?

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie