Tęcza 20.01.2019
Tęcza 20.01.2019
Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
556
BLOG

Podwójna tęcza i Summa Cliffordiana

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Technologie Obserwuj notkę 50

20 stycznia pojawiła się ponownie widoczna z moich okien podwójna tęcza (poprzednia pojawiła się 25-go listopada zeszłego roku, pokazałem ją w notce Algebry Clifforda - głębia która wciąga).  Pomyślałem, że to dobry znak. Tęcza, światło, światłość, Lux. Niechaj będzie światłość.

Podwójna tęcza: jeśli zobaczysz podwójną tęczę, czeka cię szczęście. [ Alexandra Chauran, Kurs jsnowidzenia]

Hmm... A jak zobaczysz drugi raz po dwóch miesiącach?

Kiedyś za młodu chciałem zostać świętym. Świadomość tego, że się jest bez grzechu jest bowiem czymś wspaniałym. Jako dziecko wiele zaś grzechów nie miałem. No, prawda, sfałszowałem podpis matki w pod uwagą nauczycielki, że się wiersza nie nauczyłem na pamięć – to był grzech niewątpliwie wielki. No, ale się wydało, matka została wezwana do szkoły, ja dostałem w skórę. Potem jednak się wyspowiadałem, odmówiłem swoje różańce i znów byłem na drodze ku świętości.

Dziś też chciałbym być świętym. A to oznacza – nie próżnować. To oznacza – nie rozpraszać się na głupoty. Nie robić rzeczy niepotrzebnych. No i tak się staram. I staram się codziennie poprawiać, choć o 1%. Bowiem jak się codziennie będę poprawiał o 1% to po roku, poprawię się ponad 37 razy. Tak mi wyszło gdy posłużyłem się kalkulatorem w sieci.

Wyłączyłem Ad Blocka, wstawiłem 1000 zł, 365 lat, oprocentowanie 1%, kapitalizacja rocznie, i wyszło, że po 365 latach będę miał 37 783,55 zł. To cieszy.

Jednym z warunków świętości i codziennej poprawy jest by się nie pogarszać. Zatem dotrzymywać dobrych postanowień. Czytam Davida Berlinskiego „Szatańskie urojenie: Ateizm i jego pretensje naukowe”. Na stronie 60-tej jest „Święty Tomasz z Akwinu”. Coś dla mnie. Pisze Berlinski, że św. Tomasz był mistrzem scholastyki – łaciny, liturgii i logiki. Jego dzieła są podobno trudne i nie jest on filozofem modnym. Jest mi to bliskie. Bourbakiego dzieła też są trudne i też nie są modne. Podobnie jak i moje własne prace. Sam mam kłopoty z ich zrozumieniem. Urodził się św. Tomasz w roku 1225 i żył 50 lat. Zmarł w klasztorze cysterskim na północy Włoch. W życiu miał same zalety, był religijny, oddany i posłuszny.

image

Jednak, jak pisze Berlinski,

„Świat przyrody nie wzbudzał jego zainteresowania. Nie był człowiekiem ciekawskim”.

Bloger Tichy, który w komentarzu (23.01.2019 19:26 ) pod moją poprzednią notką tak do mnie pisał:

"Jak będziesz zadawać w kółko i ciągle ten sam rodzaj pytania, to te pytania Cię zjedzą, i niczego się nie dowiesz." 

Tichy, choć twierdzi, że „Teologicznych tematów - owszem, unika.” gdy idzie o stopień ciekawskości, jest niewątpliwie bliżej św. Tomasza z Akwinu niż ja.

Oprócz przymiot umysłu cechowała św. Tomasza z Akwinu pracowitość. Czytamy, że „dzieło jego życia „Suma teologiczna”, składa się z 38 traktatów i omawia 612 osobnych zagadnień, podzielonych na 3120 rozdziałów.”

image

I choć nie jest człowiekiem ciekawym, to „W dziele tym Tomasz z Akwinu zadaje łącznie 10 tysięcy pytań, na które także udziela odpowiedzi”.

Wszystko to ciekawe i budujące, jednak na końcu pojawia się prawdziwa zagadka. Cytuję:

„Szóstego grudnia 1273 roku Tomasz z Akwinu podczas mszy zapadł w długi i gwałtowny stan mistyczny. Po tym doświadczeniu przestał pisać. Kiedy władze kościoła nalegały, by zakończył pracę nad Sumą, którą porzucił niedokończoną, odparł: ,”Nie mogę tego dłużej czynić. Zostały mi objawione takie tajemnice, że wszystko co napisałem, wydaje mi się bez wartości.””

image

Gdy to przeczytałem – oniemiałem. Przestałem chcieć być świętym. Bowiem jeśli rezultatem świętości jest zaprzestanie wspomagania swoją wiedzą bliźnich – to ja dziękuje za taką świętość. Kto i po co mu jakieś tajemnice ujawniał, jeśli pożytku z tego ujawnienia nie ma żadnego? Coś mi tu nie gra.

Zatem wracam do moich „Notes on Clifford algebras” by się dzielić. Nie chcę takich objawień jak to które miał św. Toamsz z Akwinu. Wracam do pisania i będę to robił coraz lepiej. Posłałem moje Notatki koledze po fachu, B.J. Napisał w końcu książkę o wielowektorach, pisał prace o „przedmetrycznej elektrodynamice”, zatem – tak myślałem – moje Notatki go zinteresują. Ale nie!

Odpisał mi, że nie zajmuje się algebrami Clifforda tak ogólnymi jak te co ja się nimi zajmuję. Najpierw się na niego trochę oburzyłem, że jak tak można ? Przecież ogólne obejmuje szczególne! Jak można interesować się szczególnym a olewać ogólne?!

Jednak po namyśle doszedłem do wniosku, że wina jest po mojej stronie. Moje Notatki są bez wstępu. A wstęp jest po to by wytłumaczyć przechodniom o co w danej pracy idzie, kto w tym domu mieszka, czym się zajmuje, rozwiać wątpliwości, rozbroić. Zabiorę się dziś zatem za dopisanie wstępu. I więcej nawet: ponieważ co i rusz pojawia się nowa wersja moich Notatek, od dziś będę do każdej nowej wersji dołączał „What's new”. Tak jak każda nowa wersja porządnego oprogramowania komputerowego ma opis co w niej nowego, co dodano, co usunięto. By użytkownik wiedział na co należy zwrócić szczególną uwagę.

I tak będę o 1% bliżej świętości. Byle nie za blisko – bo jeszcze mi się objawi i przestanę pisać.

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie