Dowiedziałem się wczoraj, że odszedł z tego świata wybitny polski fizyk teoretyk Bogdan Mielnik. Z komunikatu w witrynie Centrum Fizyki Teoretycznej w Warszawie dowiadujemy się:
Warszawa, 23 Stycznia 2019
Z wielkim żalem zawiadamiamy, że 22 stycznia 2019 roku zmarł w Meksyku nasz przyjaciel, wybitny fizyk, Profesor Bogdan Mielnik. Był emerytowanym profesorem Uniwersytetu Warszawskiego i profesorem elitarnego Centrum Studiów Zaawansowanych Narodowej Politechniki Meksyku (CINVESTAV).
Bogdan Mielnik był jednym z pionierów stosowania metod geometrycznych w mechanice kwantowej. Już w latach 60-tych i 70-tych używał i rozwijał teorie filtrów oraz zbiorów wypukłych, które obecnie są jednymi ze standardowych narzędzi w informatyce kwantowej. Ostatnio zajmował się kwantową teorią sterowania, między innymi pokazywał jak odwracać w czasie ewolucję gaussowskich paczek falowych.
Bogdan Mielnik był bardzo mądrym człowiekiem z niezwykle indywidualnym sposobem myślenia. Nie publikował dużo i był krytyczny wobec “masowych” publikacji. Każda jego praca była głęboko przemyślana, zawsze miała bardzo oryginalne elementy. Dzięki temu był wielkim autorytetem w dziedzinie mechaniki kwantowej.
Miał ogromne poczucie humoru, wyjątkowy gust estetyczny w sztukach plastycznych, oraz duży talent literacki. Uwielbiał fantastykę naukową, sam pisał błyskotliwe opowiadania z tego gatunku.
Fizyka, Polska i Meksyk straciły wielką indywidualność i wybitnego Człowieka.
Profesora Mielnika poznałem podczas jednej z moich wizyt u prof. Rudolpha Haaga w Hamburgu. Haag był jednym ze współtwórców algebraicznej kwantowej teorii pola. Ja z tej dziedziny pisałem pracę doktorską i tak jakoś wszedłem w to algebraiczne towarzystwo. Jednak Haag interesował się wszystkim i wybrał mnie bym uczył się geometrii różniczkowej, a co się nauczę, to i jemu wykładał. I wtedy na krótki pobyt do Hamburga zaprosił też Bogdana Mielnika, by przedyskutować z nim problemy podstaw mechaniki kwantowej. Mielnik bowiem opublikował był głęboką i oryginalną pracę „Generalized Quantum Mechanics”.
Opublikował ją w czasopiśmie Communications in Mathematical Physics, a Haag był założycielem i głównym redaktorem tego czasopisma. Idea Mielnika rozwinięta w tej pracy biegła jakby pod prąd kierunku algebraicznego. Kierunek algebraiczny startuje od tego, że strukturą pierwotną jest struktura algebry obserwabli, ściśle związana z tzw. logiką kwantową. Matematycznie struktura logiki kwantowej jest zwykle opisywana przez samosprzężone idempotenty (projektory) w algebrze obserwabli. W teorii klasycznej, gdzie algebra obserwabli (wielkości obserwowanych) jest przemienna, otrzymujemy zwykła logikę klasyczną Boole'a. W teorii kwantowej, w wyniku nieprzemienności pędu i położenia, i także składowych spinu, pojawia się też coś w rodzaju logiki, z zaprzeczeniem i wynikaniem, jednak inne prawa logiki klasycznej, wiążące ze sobą „i” oraz „lub” , nie są spełnione. Logika kwantowa jest „ortomodularna” ale nie jest „modularna”. Z tego powodu niektórzy spekulują, że taka może być właśnie „logika Boga”. Bogdan Mielnik w swojej pracy zasugerował jednak odmienny porządek. Pierwotne są nie obserwable i nie obserwatorzy, pierwotne są stany, a raczej geometria wypukłego zbioru stanów. Logika pojawia się jako struktura wtórna, wynikająca z tej geometrii. Obserwator to rzecz wtórna, pojawia się „przy okazji”. Haaga to wielce zaintrygowało. Byłem świadkiem jego dyskusji z Mielnikiem. Potem Haag z Bannierem napisali pracę, że sugerowana przez Mielnika jako przykład nieliniowa mechanika kwantowa prowadzi jednak do geometrii przestrzeni stanów typowej dla fizyki klasycznej a nie kwantowej.
Po raz drugi spotkałem profesora Mielnika w Polsce, gdy zaprosiłem go na oraganizowane przez mnie, we współpracy z prof. Philippem Blanchardem z Bielefeld, sympozjum Quantum Future. Mielnik wygłosił tam referat p.t „Quantum Measurement: Walk in the Dark” (Kwantowy pomiar: wędrówka w mroku). Analizował tam proces redukcji wektora stanu w mechanice kwantowej i dochodził do wniosku, że ani odrzucić go n ie można, ani też przyjąć. Fizyka jest w uliczce bez wyjścia (taki tytuł pierwotnie proponował, potem zmienił) i w dodatku jest tam ciemno. No i jeszcze raz spotkaliśmy się w Meksyku, dokąd zaprosił mnie na konferencję „II Workshop on Gravity and Mathematical Physics”. Obydwaj interesowaliśmy się w tym czasie problemem czasu w fizyce kwantowej.
Artykuł ku pamięci Bogdana Mielnika w prasie meksykaskiej: