Arkadiusz Robaczewski Arkadiusz Robaczewski
56
BLOG

wielki tumult, wielki rejwach

Arkadiusz Robaczewski Arkadiusz Robaczewski Polityka Obserwuj notkę 4

Dociera do mnie dziś od rana, że mają dokonać się jakieś ważne wydarzenia w polityce bieżącej. Upadnie rząd, czy nie? Przetrwa koalicja, czy nie? Spotykani znajomi, dzwoniący znajomi - tylko o tym. Nie umiem odpowiadać na takie pytania; mało mnie intersują te trzęsienia ziemi. Problem Polski dziś zasadniczy - to odtworzenie elit, również politycznych, odbudowa narodowej kultury - w szerokim znaczeniu słowa kultura, jako sposobu bycia człowieka, wyrażanego w jego wykształceniu, obyczaju, stosunku do historii, gotowości do służby. Dopóki nie nastąpi owo odtworzenie i odbudowa - będziemy świadkami igrzysk, które emocjonują żarłoczną brać dziennikarską i tych, którzy dali się zaprawić do dzielenia tych emocji - jednakże na podnieceniu, wymianie personelu w urzędach i wpisach w cv beneficjentów wyników igdzysk się kończy. Jeszcze parę mniej lub bardziej senatorskich głów potoczy się po piasku areny.

Nie mówię, że polityka nie jest ważna. Rozumiem wagę tego, co się dzieje, nawet dla spraw wagi pierwszej, o których powyżej. Choćby obchody powstania warszawkiego - premier i prezydent, chyba nie bez racji przypisują sobie zasługę, że od kilku lat, pamięć o powstaniu dostała jakby "drugie życie". Nie jestem entuzjastą powstania i jeżeli w muzeum powstania warszawskiego serce mocniej mi zabije, a może i łza się w oku zakręci, to nie z powodu poruszenia bohaterstwem ówczesnej młodzieży, tylko z powodu holocaustu polskiego narodu, jaki się w czasie powstania dokonał. Niemniej trudno przecenić to, że młodzi ludzie patrzą w muzeum czy ulicznych insenizacjach na swych rówieśników, którzy żyli i umierali dla spraw większych niż wygodny bieg własnego czasu, że "mieli szczerą wolę całym życiempełnić służbę...". samo to jezt pożyteczne dla odtwarzania elit, odbudowy kultury, choć to kropla w morzu. Ale że kropla ta pada, możliwe jest dzięki pewnej konfiguracji w bieżącej polotyce.

Także nie mówię, że polityka nie jest ważna. Chodzi tylko o właściwe proporcje. Aby to, co ma trwanie jedno, -dwudniowe, tygodniowe nie zaprzęgało nadmiernie naszych umysłów, woli, uczuć. Jednak ludzki intelekt jakby z natury przeznaczony jest do przyjmowania i kontemplacji tego, co trwa wiecznie. Przez nadmierną koncentrację nad tym, co jednodniowe możemy sprawić, że nie będzie zdolny do działania w zgodzie ze swą naturą.

arob@hot.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka