Episkopat Niemy

Mamy episkopat niemy - pod takim określeniem może być znany w historii. Ważne dla wiary i duchowego zdrowia sprawy - ekspansja pedałów, ciągle podnoszące głowę lobby aborcyjne, wszechobecność pornografii, popularność Harry'ego Pottera, który "subtelnie uwodzi, niszcząc w duszach chrześcijaństwo, zanim się ono tam rozwinie" - sprawy te nie sąprzedmiotem zainteresowania Konferencji Episkopatu. Piszą biskupi nudne komunikaty, które są czytane z ambon. Nic one jednak człowiekowi, kórego zbawienie jest tak we współczesnum świecie zagrożone, nie mówią, w którym kierunku iść, czego unikać, o co zabiegać. Zredukowano obowiązek praktyk pobożnych i ascetycznch, co prowadzi do ich osłabienia, zamiast wzmocnienia. Zajmują się za to biskupi o. Rydzykiem, jakby on i jego działania były naczelnym problemem.

Jako żywo, przypomina to sytuację opisaną przez Dietricha von Hildebranda:

„szczególnie oburzające jest, że niektórzy biskupi okazujący obojętność wobec heretyków zajmują rygorystycznie autorytatywną postawę wobec wiernych, walczących o ortodoksję – czyniących to, co oni sami czynić powinni. Miałem okazję przeczytać list, pochodzący z bardzo wysokiego szczebla, skierowany do pewnej grupy, która bohatersko opowiada się za prawdziwą wiarą, za czystą, niezafałszowaną nauką Kościoła i za papiestwem, a przeciwko heretykom. Grupa ta (...) powinna być dla biskupa największą radością. Tymczasem napisał on: jako dobrzy katolicy nie macie żadnego innego zadania, jak posłuszne przestrzeganie wszelkich zarządzeń swego biskupa.” I pyta retorycznie von Hildebrand: „Czyż wierność prawdziwej nauce Kościoła nie jest rzeczą nadrzędną wobec posłuszeństwa biskupowi?”

Można mieć takie czy inne zatrzeżenia wobec o. Rydzyka, można nie wstępować na wskazywaną przez niego drogę. Trudno jednakże odmówić mu żarliwości apostolskiej, skuteczności i wielkiej troski o zbawienie dusz.

Tymczasem episkopat, przez ks. bpa Dajczaka, skądinąd też bardzo zasłużonego na polu sktecznego, żarliwego apostolstwa, zapowiada, że biskupi na najbliższej konferencji zajmą się "taśmami o. Rydzyka". Niech zajmą się głoszeniem ewangelii i troską o nasze zbawienie; taśmy o. Rydzyka nie są w nim istotną przeszkodą, ani wspomożeniem.