ProvoCatio ProvoCatio
357
BLOG

Czego Tusk nauczyć Europe może?

ProvoCatio ProvoCatio Polityka Obserwuj notkę 45

Kim jest dzisiaj Donald Tusk? Na to pytanie nie trudno odpowiedzieć bo od dawna wiadomo że jest Donald Tusk przede wszystkim, wielkim euroentuzjastą, który z wielkim entuzjazmem uznaje niemiecką, przewodnią role w europejskim związku i udowodnił swoją pokorną postawą że od lat jest lojalnym graczem w drużynie Angeli Merkel. Po za tym na dzień dzisiejszy jest Tusk politykiem fizycznie zdrowym, relatywnie młodym, ale juz spelnionym, bo wybór na prezydenta Unii, sprawił że jego kariera wzniosła sie na europejski szczyt i stąd czekać go juz może, albo wypad na zasłuzoną, spokojną emeryture, albo ewentualnie, jeżeli spełni oczekiwania swych promotorów i zechcą  oni otworzyć przed nim tajemne drzwi, których to drzwi z dołów nie widać, to otrzymać może Donald, szanse na grę o jeszcze wyższą stawke w globalnej lidze mistrzów o ile tylko grać jeszcze wtedy będzie miał ochote i zechce. I jest Donald Franciszek Tusk, szczęsciarzem, bo zeszłotygodniowy wybór pozwoli mu na bezkarne odejście od spraw polskich, na które miał od lat niemały wpływ i duzo się za jego kadencji działo. Odejść w sposób zupełnie bezpieczny dla niego i na dodatek w aureoli bohatera, juz dzisiaj prowokacyjnie przez niektórych porównywanego z papieżem JPII. Kimkolwiek by nie był Donald Tusk, to odnosze wrażenie że epizod polski w życiu tego polityka zostanie w dniu objęcia urzędu w Brukseli definitywnie zamkniety. Na ile szczelnie, to się okaże w zależności od rozwoju sytuacji na polskiej scenie politycznej, ale jakby sie ta sytuacja nie rozwijała, to ewentualne, przyszłe zaangażowanie się w sprawy krajowe Tuska będą miały charakter interwencyjno – ratunkowy i odbedą się wyłacznie na prośbe z Berlina, o ile Berlin uzna za stosowne wmieszać sie i korygować sprawy polskie. Wybór Tuska na prezydenta Unii wywołał w Polsce skrajne reakcje. Echem od kilku dni odbijają się też na salonie. Nie ma co się podniecać i dlatego spieszę tylko złożyć gratulacje dla tych, których cieszy wybór Tuska a krytykom na pocieszenie zwrócić chciałbym uwage na jeden szczgół czyli na sprawę znajomości lub nieznajomość jezyka angielskiego przez obejmującego posade w Brukseli prezydenta elekta. Akurat ten drobny handicap uważam za najwiekszą zalete Tuska i widzę w nim przekornie szanse dla Polski. Dobrze ze elekt nie zna angielskiego i w tym parlamencie lepiej żeby mówił po polsku. Jest przecież Polakiem i swojego języka to akurat nie powinien się wstydzic. Lepiej grelować z wdziękiem po polsku niż kaleczyć po angielsku. Niechaj zatem zabrzmi polska mowa płynąca z najwyzszych miejsc europejskiego parlamentu. Niech polski odbija sie od ścian europarlamentu  bo przeciez język ten jest równoprawnym językiem unii. Widzały gały co brały! Koniec z kompleksami i dawaj pan, panie Tusk z tym koksem, z tym austryjackim gadaniem, po polsku. Niech sie uczą nieuki w Unii : - Soczewica, koło, miele, młyn. Niech łamia sobie języki na - W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie...Rżnij Donald po polsku...i zostaw po sobie ślad. No chyba nie zechce Pan, Her, Mr. Tusk, akurat teraz gadać tylko po niemiecku??  

ProvoCatio
O mnie ProvoCatio

Pudelek Vision Network

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (45)

Inne tematy w dziale Polityka