Asen Asen
40
BLOG

Sponsorowanie chińskich igrzysk nie jest trendy

Asen Asen Polityka Obserwuj notkę 2
Dużo napisano o bojkocie igrzysk w Pekinie, chyba znakiem czasu jest to, że o wiele trafniej problem opisuje blogosfera, a mainstream błądzi na poboczach szukając pluszowego krzyża dla sportowców gdy okiem uwagi są korporacje sponsorujące igrzyska.

Korporacje, w szczególności te ponadnarodowe, dawno skończyły ze sprzedażą towarów, teraz sprzedają marzenia, wizje, nawet ideały, kreują styl życia, idealny świat, pełen klientów kupujących ich wytwory, choćby to miał być piasek na pustyni. Ten wykreowany świat jak każda fikcja jest wrażliwy i delikatny, łatwo go uszkodzić, a nawet zniszczyć, dlatego korporacje nie szczędzą środków by go chronić. Kreowanie pozytywnego wizerunku, a w razie nieszczęścia wybielanie wizerunku kosztuje, dlatego budżety firm PR przyprawiają o zawrót głowy. Ale warto. Wykreowanie przyjaznego, pełnego uśmiechniętych konsultantów, zachwyconych klientów, świata jest bezcenne.

Wspomniałem, że blogosfera robi dobre wrażenie, różnorodność, możliwość komentowania i polecania gwarantuje odsiew radykalnych poglądów, a także bicia zbędnej piany, co zdarza się zapraszanym w mediach celebrytom, dla przykładu: marzenia Tomasza Lisa, o sportowcu w koszulce Free Tibet, w tym samym dniu gdy europejska federacja zdyskwalifikowała Serba za koszulkę Kosowo je Srbija. Media poszukujące sposobu na "legalne" bez konsekwencji protestowanie na igrzyskach, celnie skomentował publikujący na salon24.pl Jewropejczyk: "Sport nie służy do demonstracji politycznych i osoba wykonująca takie gesty musi się liczyć z konsekwencjami. I jak sądzę serbski zawodnik się z tym liczył. Za to męczennicy za Tybet chcieliby cierpieć na pluszowym krzyżu...". Poszukiwanie pluszowego krzyża, to obecne zajęcie polskiego mainstream.

Chiny są daleko, sponsorzy chińskich igrzysk blisko nas, To nie Chińczycy przyznali sobie igrzyska, zrobił to (w głosowaniu tajnym) MKOl, czy dużo zaryzykuję twierdzeniem, że decyzja była inspirowana przez międzynarodowe korporacje, które liczyły i jeszcze liczą, na wielomilionowe zyski na chińskim rynku? Polecam tekst Macieja Lewandowskiego: "Sponsorzy olimpijscy mogą zmienić oblicze igrzysk", pisze on: "wielkie pieniądze, jakimi dysponują te koncerny, są najefektywniejszą formą nacisku". Pieniądze dziś i wizerunek jutro to dwa przykazania korporacyjne, codzienna modlitwa ponadnarodowych tworów. Jednak pokazywać co będzie trendy, to nie jest wyłącznie ich atrybut. To co zostanie uznane za trendy możesz wykreować Ty sam, i inni podobni do Ciebie. Blogosfera.

------

Trendy, zamiast definicji cytat: "Chcesz być trendy? Chcesz znaleźć swój styl i wyróżnić się z tłumu? Podpowiemy Ci, co jest na topie i gdzie kupić najmodniejsze rzeczy w sezonie. Tylko u nas: porady gwiazd".

Blogosfera staje się nie tylko odbiorcą, nie tylko odbiciem głównego nurtu mediów, staje się choć małymi kroczkami, opiniotwórczym medium. Chcesz znaleźć swój styl i wyróżnić się z tłumu? Podpowiemy ci, co jest na topie:

Dzisiaj trendy jest bojkot igrzysk, dzisiaj trendy są prawa człowieka, dzisiaj trendy jest kolor pomarańczowy, dzisiaj trendy są tybetańscy mnisi. Nie są trendy komunistyczne władze Chin, nie jest trendy MKOl, nie są trendy sponsorzy chińskich igrzysk.

Ile milionów dolarów pochłonie wybielanie wizerunku Coca-Coli, Adidasa, McDonald’sa, Kodaka, Volkswagena, Panasonica czy innych sponsorów po igrzyskach w Pekinie. Miliony dolarów już wpompowano, nie są już do odzyskania, ale wizerunek można jeszcze ocalić. Niech dział PR przeliczy, jaki zysk i jaką euforię wywołałoby jeszcze dzisiaj wycofanie się sponsora z igrzysk. Być może braknie odwagi, jak kiedyś zabrakło rozsądku, wtedy My Blogerzy będziemy o was pamiętać, będziemy przypominać, może nawet reklamować was pod każdym wpisem, i tak przez kilka lat. Jakie to przyniesie straty?

--------------------------
R E K L A M A
Coca-Cola sponsorem igrzysk w Pekinie. BĘDZIEMY PAMIĘTAĆ!
Sponsorowanie chińskich igrzysk nie jest trendy.
R E K L A M A
--------------------------
Asen
O mnie Asen

Zwykle krytyczny ale nie zacietrzewiony. Poszukuję rozsądku, surowca niezwykle rzadkiego w naszych czasach. Politycznie obojętny, przymiotniki prawicowy czy lewicowy nic dla mnie nie znaczą. Nie jestem niewolnikiem autorytetów - opinię wyrabiam sobie na podstawie tego co się mówi, a nie kto to mówi. -------------------- Produkty Windows, normalna sprawa? Okej. Kupujesz lodówkę 1000 zł, no ale ona nie działa! Potrzebne jest dokupienie systemu operacyjnego 340-1900 zł netto. Okej, kupujesz wersję Lodówka Starter - i już możesz mrozić, ale... jednocześnie trzy przegródki - pozostałe nie. Będzie mrozić jak wykupisz wersję Home Basic OEM. Spoko, kupujesz Basic OEM i wg licencji naklejasz naklejkę Lodówka HB OEM na ściankę Lodówki, no ale masz małe dzieci - zdarły ci naklejkę pewnego pięknego dnia i... albo zostajesz piratem (choć masz fakturę, książeczkę i własny nr seryjny), albo.... ... idziesz do sklepu - teraz już nie dasz się naciągnąć na taniochę - kupujesz BOX Lodówka Home Premium - słono, bo słono, ale Lodówka zaczyna mrugać, robi click, jak zamykasz drzwi, pika jak wyłączą prąd, a na froncie mruga ci po oczach przyjazne logo Lodówki 2007. Cieszysz, się bo wersja Lodówka Enterprise lub Ultimate dla przedsiębiorstw wyszła by cię o wiele drożej. Mija 18 miesięcy i twoja Lodówka wykonuje operacje kilka razy wolniej niż dawniej. Przebiegasz palcami po konsoli i szybko pojawia się komunikat, mrugając przyjaźnie informuje cię, że zwolnienie jej pracy jest spowodowane pojawieniem się na rynku nowych wersji Marchwii, Kapust i Buraczków - są one przygotowywane przez producentów pod nową wersję Lodówki Village 2008, a upgrade do wersji OEM (tej z naklejką) będzie cię kosztować 340 zł + VAT i na pewno sprawi ci wiele radości. (i nie używaj słowa NORMALNOŚĆ ! w stosunku do całej linii produktów Lodówka 21 Century).

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka