Salon siadł. Stracił ogień.
Nie ma w nim już ludzi walki. Ci co pozostali - znudzili się sobie nawzajem.
Znakomite teksty Coryllusa czy Jacka Jareckiego - znakomite też dlatego, że nie wymagające intelektualnego naprężania się - zyskują po kilka zaledwie komentarzy.
Emocje budzą jedynie wewnątrzsalonowe bzdurki typu najuczciwszy bloger, zbanowanie blogera, czy spotkanie gdzieś tam w lokalu w Wawie z politykiem, który coś mówi, ale nikt go nie słyszy.
Liczniejsze komentarze zyskują jeszcze stare lokomotywy typu FYM, Leski, Kataryna. I jeszcze może ze dwie, trzy osoby. Nawiasem mówiąc do salonu trafiłam właśnie w poszukiwaniu Kataryny swego czasu. Jakoś nie przywiązałam się do niej, choć podziwiałam jej zdolności analityczne.
Kiedyś znaczącą dla mnie osobą była Maryla. Była, ale się łatwo zmyła przy bliższym poznaniu.
W salonie jest masa nowych-starych pod różnymi nickami. Mają jakieś ambicje bądź żale zadawnione. Czasem prosty jednonickowiec nacina się nagle na jakąś nienawiść niezrozumiałą kompletnie... I po co mi to, myśli sobie poczciwie.
Fajną sprawę wrowadziła PannaWodzianna na Salon. Każdy wie na czym ten świeży pomysł polegał. Pod koniec wakacji politycznych szło zdechnąć na Salonie przecież. Ale wygląda na to, że wycofała się z projektu...
Moja ostatnia notka nie zasłużyła na ani jeden komentarz, choć zerknęło na nią około stu osób, jeśli się nie mylę. A przecież mówię w niej o sprawie fundamentalnie istotnej. Ale pewnie na niektóre tematy nie ma co powiedzieć.
Na świecie w ogóle niewesoło.Pornografia i plotki o zboczkach rozmaitych. Popatrzeć tylko na onet, interia, wp.
Podobno ma być jakaś wojna. Ciekawe co i komu ona da.
Ot, tak głupio pytam. Przecież wiem komu i co.
Dobranoc.
PS
Tusk i jego rząd do dymisji. Bo do więzienia tacy chłopcy nie trafiają:))
JAROSŁAW KACZYŃSKI: POLSKA JEST NAJWAŻNIEJSZA ----------------------------------------------- --------------------------------------------------------------------------- .......................................................................... Nie może być mowy, żeby reakcja mogła za pomocą kartki wyborczej wydrzeć nam władzę. Roman Zambrowski w 1947roku........................................................................................................................................................................................................
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka