Kaczyński oczywiście wygrał

Kaczyński oczywiście wygrał i nie jest to żadnym zaskoczeniem. A finisz po prostu świetny:)

Komorowski spięty, po wielekroć powtarzający jakieś klisze mające rzekomo dyskredytować Kaczyńskiego. Takie zachowanie jest typowe dla człowieka niemającego własnej treści w głowie - w chwili zdenerwowania wyrzuca z siebie chaotycznie to co wklepało mu się przez długi pijarowski (pożal się Boże) trening.

Zupełnie żałosny z tym nawiązywaniem do piątki swoich dzieci. Dzieciorobie żałosny, to żadna kwalifikacja na objęcie prezydentury kraju - chciałoby się mu powiedzieć. I nie błaznuj z tymi opowieściami o "podejmowaniu decyzji" któremu potomkowi buty, a któremu szalik. Akurat tego problemu nie wmówisz, bo ty go nie masz -  zadbałeś już dobrze o parę WŁASNYCH pokoleń do przodu.

I tak to: cała debata to jedna wielka kompromitacja Komorra.  Człowiek, któremu głos odbiera z napięcia, któremu myśli się plączą -  nie jest w żadnym razie kimś godnym zaufania. 

Tak wypowiada się ktoś kto ma się czego bać. Nie jest na tyle tępy żeby serio przypuszczać, że Polacy dadzą się wykolegować  kłamliwymi gadkami. Ale nie ma przecież wyjścia - musi walczyć do końca.

Czy ten strach  świadczy jednocześnie o tym, że zablokowana została możliwość sfałszowania wyników wyborów?