OBRAZ KATASTROFY JAKO FAŁSZERSTWO

I

Od początku Smoleńska podsuwany jest nam na rozliczne sposoby i bardzo gorliwie obraz FAŁSZYWEJ KATASTROFY.

Ślepy by zauważył, że dowody rzeczowe są nam zabrane, ostentacyjnie niszczone, demonstracyjnie fałszowane.
Ślepy by zauważył, że w tym miejscu nie mogła się odbyć ta katastrofa.

To natrętne narzucanie nam obrazu katastrofy jako fałszerstwa musi mieć jakieś przyczyny. Jakie? Kto to robi? Po co właściwie?

 

II
 

Katastrofa na Siewiernym mogłaby tak wyglądać jak pokazało nam zdjęcie satelitarne z pierwszych dni po niej tylko wtedy, gdyby samolot został zniszczony przez wybuch jakiegoś ładunku na pokładzie albo gdyby został trafiony jakimś pociskiem gdy był jeszcze "na kursie i ścieżce".

Ale do tej pory nie wiemy skąd to zdjęcie pochodzi, kto je nam podrzucił.

Jedyny "obraz katastrofy", jej miejsca, jaki w rzeczywistości zobaczyliśmy - to obraz Jarosława Kaczyńskiego stojącego ciemną nocą wraz z towarzyszącymi osobami na jakiejś słomie rozścielonej na błocie.

 

III
 

Praktycznie każde doniesienie ze śledztwa upewniać nas ma o  fałszywości katastrofy, jej mistyfikacji. Po co?

Czy po to, żeby każdy głupi mógł powiedzieć - no tak, przecież żadnej katastrofy tam nie było, mówiłem to od początku! Nic tam się kupy nie trzymało nigdy!
To intryga, nie katastrofa. Bo oni żyją ukryci gdzieś daleko, od czasu do czasu "pukają, chcą na świat" i pokazują się na dworcach!
Dokładnie tę linię podjął Palikot.
Jeśli była to TA linia - to trumny w Polsce mogą nawet nie zawierać ciał Polaków. Albo żadnych ciał.

 

IV
 

Tylko wprowadzając tę linię rządzący Rosją mogliby odsunąć od siebie podejrzenie, że są współtwórcami zamachu.

Nie poprzez oddanie wszystkich dowodów rzeczowych. Bo ich oddać nie mogli.
Nie poprzez udowadnianie przypadkowości wypadku - bo wypadku nie było i sami ten wypadek musieliby starać się WIARYGODNIE pozorować. A to już nie jest możliwe.

 

V
 

A zatem - czyjaś intryga, czyjaś mistyfikacja zamachu mająca na celu oskarżenie Putina, Tuska, Miedwiediewa, kogo tam jeszcze.
Bo: sami widzicie, że mistyfikacja i nawet ciał nie ma.

Czyja to mistyfikacja? Kto by był tak potężny, żeby taką rzecz "logistycznie" przeprowadzić?

NATO, Amerykanie i Kaczyńscy - rzecz jasna.

Po co to? Po to żeby zniszczyć nasze dobrosąsiedztwo kochane. Oraz - żeby nas zdenerwować straszliwie i zasłużyć na naszą straszliwą odpowiedź.

 

VI
 

Ale nici intrygi pt. "To Zachodnia Intryga" okazały się za słabe.

10 kwietnia już stali pod drzwiami gotowi do podpalenia lontów.
W zamęcie wojennym któż by był w stanie wniknąć we wszystkie szczegóły. Któż by miał śmiałość wątpić, że słuszny gniew za krzywdę Polaków i pomówionych Rosjan jest dobrą racją na rozpoczęcie totalu.

Ale jeszcze 10 kwietnia ktoś z drugiej strony nagle  kopem te drzwi potraktował.
Nosy się rozkwasiły i lonty powypadały z rąk.

 

VII
 

I jak wszystko świadczyło przeciw nim - tak świadczy.

Za dobrowolne i uporczywe fałszowanie obrazu katastrofy, za zagarnięcie dowodów rzeczowych katastrofy, za pomówienia bezpodstawne załogi samolotu, generała Błasika i Pana Prezydenta, za zaniedbanie bezpieczeństwa lotu Prezydenta i jego Delegacji  - też należy się sąd i kara.

O to i choćby o to - i na podstawie jedynie tego obrazu katastrofy jaki sami dostarczają  - może oskarżyć i tego dochodzić komisja Antoniego Macierewicza.

 

VIII

Ale to za mało. Rzecz ma  większy wymiar.