Ani Miedwiediew ani Putin nie są samodzielnymi politykami. Stoi za nimi jakiś inny ośrodek władzy, który "wywiódł ich z nicości błyszczydłami swoich oczu".
O Miedwiediewie wiadomo, że został ponoć wybrany przez Putina, a o Putinie wiadomo, że został wyjęty ze struktur KGB i wyznaczony do roli. Jeden i drugi są bardzo słabi w tych rolach i na tych stołkach.
O Miedwiediewie wiadomo, że nie posiada własnego zaplecza partyjnego a ministrowie go nie słuchają. O Putinie wiadomo, że zaplecze partyjne wprawdzie posiada (a tak naprawdę znaczy to coś tam zresztą?) ale jak trzeba, to dla porządku solidne manto może publicznie zainkasować. Byliśmy świadkami takiego solidnego obijania Putina zeszłego lata: począwszy od nieudanego lądowania w jakimś Norylsku, poprzez trzyczęściowy wywiad "zstępny", w którym w sumie stwierdził, że nie rządzi, rządził nie będzie, a i telefonów też nie odbiera - aż do zaprezentowania go światu z obitą i źle zapudrowaną buźką na konferencji prasowej na Ukrainie.
U nas w Polsce też jest dość podobnie.
Za Tuskiem stoi jedynie jakiś inny ośrodek władzy, który posiadając sondażownie i telewizje wywiódł go z nicości w ciągu dwu wakacyjnych miesięcy do roli pretendenta do stanowiska prezydenta.
Wprawdzie próbuje się twierdzić, że Tusk posiada partię - ale dajcie spokój! - nawet tak sporego kraju jak Polska nie powinno się dzielić dla milionów. A miliony zwolenników powinna liczyć partia przewodnia w kraju trzydziestomilionowego elektoratu! To co "posiada" Tusk ogarnia najwyżej parę tysięcy krewnych i znajomych - i to tych ze ścisłego ośrodka władzy.
Dlatego też - pomińmy, że Tusk "posiada partię".
Bo to raczej partia posiada Tuska.
I tu pochylmy się nad nim z troską. Rzecz bowiem poważna. Oto zainaugurował ten Tusk ich prezydencję w Unii od zainkasowania fangi w nos. No niech będzie, że POLICZKA. Bądźmy eleganccy.
"Rzecznik szefa eurogrupy, Jean-Claude'a Junckera, powiedział francuskiej agencji, że nic mu nie wiadomo o ewentualnym udziale Polski w spotkaniach ministrów finansów strefy euro. Dodał, że "nigdy do tej pory nie było przypadku", aby kraj, który nie jest członkiem eurostrefy, regularnie brał udział w spotkaniach eurogrupy, nawet jeśli pełni rotacyjną prezydencję."
Myślę, że wszystkim wiadomo o co chodzi.
W pierwszym, inauguracyjnym dniu ten biedny człowiek został tak potraktowany!
Ale spokojnie - to nie o figuranta chodzi:))
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Prezydencja-zacznie-sie-od-sporu---czego-chce-Tusk,wid,13559908,wiadomosc.html
JAROSŁAW KACZYŃSKI: POLSKA JEST NAJWAŻNIEJSZA ----------------------------------------------- --------------------------------------------------------------------------- .......................................................................... Nie może być mowy, żeby reakcja mogła za pomocą kartki wyborczej wydrzeć nam władzę. Roman Zambrowski w 1947roku........................................................................................................................................................................................................
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
