Kryzysowi euro nie jest winna Merkel ani Sarkozy, o nie.
To Grecy, bo im się pracować nie chce. Niemcy i Francuzi, którym co prawda jeszcze bardziej pracować się nie chce już nie są winni - ale to niuans.
Ciekawe co zrobią Chińczycy. Wezmą Europę w zastaw, czy wybiorą siedzenie cicho.
Swoją drogą to ciekawe jak uparcie żyje idea osi Berlin - Moskwa - Pekin. Może kolejność stolic ostatnio nieco odwrócona została, ale Moskwa siadła cicho i życzliwie się przygląda.
Ciekawe jak taka oś wyglądać może w kontekście tego światowego rządu, o którym powiedział właśnie Watykan. Nikt tego nie komentuje, nie wyjaśnia - wszyscy korzystają z okazji i siedzą cicho.
Polska też - jakże by inaczej! - siedzi cicho. Ustami jedynie swego pierwszego składa na ręce kanclerki ciche dziękczynienie.
PiS za to świadom jest nieustającego obowiązku swej winy. I tylko dlatego nie może siedzieć tak całkiem cicho.
Natychmiast po wyborach zaczął rytualnie uderzać się w piersi Prezesa a to Cymańskim, a to Ziobrą a nawet wyraźnie nieszczęśliwym z tego powodu Sakiewiczem (Kurski się zaparł, czy co?).
Ale ja rozumiem. Skoro nie da się mówić o zasługach zwycięzcy...
Długo tak jeszcze? Może ktoś wie i podpowie, bo w depresję wpadamy.
JAROSŁAW KACZYŃSKI: POLSKA JEST NAJWAŻNIEJSZA ----------------------------------------------- --------------------------------------------------------------------------- .......................................................................... Nie może być mowy, żeby reakcja mogła za pomocą kartki wyborczej wydrzeć nam władzę. Roman Zambrowski w 1947roku........................................................................................................................................................................................................
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka