Gdyby min. Sikorski pojechał teraz nie do Niemiec a do Rosji z propozycją oddania Polski - Putin prawdopodobnie nie wiedziałby jak ten dar skonsumować. Tyle ma na głowie, że mu na nią pewnie znów oczy wychodzą - jak pod jesień zeszłego roku, kiedy to już nie chciał nie tylko prezydentury, ale nawet przecież nie rządził (co za bzdura! - wołał) i telefonów nie odbierał.
Teraz jednak rządzi i znowu chce być prezydentem, ale nie ma jasności jak bardzo inni pobratymcy tego sobie życzą. Ze skąpych doniesień wynika, że entuzjazmem raczej nie płoną; znowu jakieś sesje zdjęciowe samca alfa grającego na fortepianie wśród tygrysów organizować trzeba będzie.
Poza tym Naftowy Nord Stream znów nie może być oddany do użytku, bo "nabrzeża portowe z terminalem do załadunku ropy w Ust-Łudze nad Zatoką Fińską, 110 km na południowy zachód od Petersburga, w kilku miejscach zapadają się pod wodę. (...) Sekretarz prasowy szefa rządu Rosji Dmitrij Pieskow potwierdził, że uruchomienie ropociągu przeniesiono na 2012 rok. Wszelako nie podał konkretnego terminu."
Nie wypłynie zatem ropa na sprzedaż i nie wpłynie kasa.
A tu zima syberyjska już minus 40-60 stopni i wojsko jak zwykle zaczyna zamarzać wespół z dziećmi wracającymi ze szkół oraz bezdomnymi, naćpanymi i pijanymi, i takimi którym zabraknie paliwa w drodze.
To może wojna? - kombinuje Putin. Naród by wiedział dlaczego głoduje i zamarza, a i broni trochę można by opchnąć.
Próbuje więc od czasu klęski pod Smoleńskiem bardzo intensywnie.
Np. kolega car Miedwiediew skacze po Kurylach, prowokuje trzęsieniem ziemi Japonię, z tzw.polskim rządem się układa o otwarciu bramy z Kaliningradu czyli wejściu na teren NATO, alarmuje poprzez sprawdzonych przyjaciół izraelskich, że Iran tę bombę to już ma i trzeba już odwet nań spuścić, nadzwyczaj i koniecznie znieść nie może projektów instalowania tarczy obronnej NATO, Obamie pokazuje środkowy palec (no, paluszek) w telewizji... itp.
I jakoś do tej pory NIC. Żadnych zysków, żadnych sukcesów.
Hm, a może to nie jemu dany jest wybór miejsca i czasu?
Może zdecydowano, wydaje się to w tej chwili nawet prawdopodobne, że to w Syrii dojdzie do starcia. Starcia teraz, zimą. Nie wiadomo, ale coś bardzo długo (w porównaniu do Libii nawet) pali się w Syrii - czyli Libii bis dla Rosji. Sąsiedzi Syrii mobilizują armie:
"Izraelski portal Debka, powołując się na źródła w armii, donosi, że Izrael przesunął swoje zmotoryzowane brygady w stronę granic z Libanem i Syrią. Z kolei Turcja postawiła w stan gotowości trzy brygady zmotoryzowane, lotnictwo i marynarkę wojenną. Alarm ogłoszono w siłach zbrojnych Hezbollahu oraz w armiach Libanu i Jordanii.
Jednocześnie do wybrzeży Syrii zbliżają się okręty USA i Rosji."
Jeśli tak, to Rosja ze swym całym potencjałem tak zwanym ( chyba podwójny cudzysłów powinien tu objąć słowo potencjał) będzie wchłonięta po uszy w Syrii. Na Europę nie starczy jej tchu.
Aniela zostanie sama. Jest sama.
Już teraz sprawia wrażenie osoby bardzo zestresowanej. Przy czymś się jeszcze upiera, o coś niby walczy... Zaprzyjaźniony rząd polski, który nie stracił podczas swojej prezydencji okazji żeby siedzieć cicho, wyciąga do niej dłoń. W zamiarze - pomocną. A na tej dłoni - o, Anielo - Polska dla ciebie! Rób federację, rób stany zjednoczone Europy, rób!
Ale myślicie, że ona ma głowę do tego? Bez Putina? Gdy jej gospodarka już dawno stanęła a teraz się zwija, gdy sprzedać obligacji nie może, gdy świat nie chce jej pożyczyć tych paru nędznych bilionów euro czy dolarów...?
I gdy to wszystko WIDAĆ?!
Czar prysnął. Na tych, którzy za nic sobie mają paplaninę mediów, sondażowni i pijarowców zwanych czasem politykami - nie działa:
"ICAP, największy na świecie broker na rynku walut i obligacji rządowych testuje swój system tradingowy na wypadek rozpadu strefy euro i powrotu walut narodowych.
ICAP podał w poniedziałek, że w związku z rosnącymi obawami o dezintegrację strefy euro testuje EBS, największą na świecie platformę handlu walutami, by zapewnić że wytrzyma ona powrót drachmy."
ICAP już pół roku testuje powrót rozmaitych walut. Widać wie dużo więcej (i wcześniej) niż my.
Poza tym - najszacowniejsza instytucja, WATYKAN, robi już szkolenia dla przyszłych budowniczych NOWEGO ŚWIATA.
Są to ludzie z Wielkiej Brytanii, Belgii, Holandii, Liechtensteinu i Rosji. Rosji! Ale uwaga: nie ma nikogo z Niemiec.
No nie wiem. Może niech Niemcy zaczną uczyć się polskiego?
http://www.tvn24.pl/12691,1725940,,,kolejne-opoznienie-naftowego-nord-stream,wiadomosc.html
http://www.tvn24.pl/12691,1725930,0,1,sasiedzi-syrii-mobilizuja-armie-bedzie-desperacki-atak-asada,wiadomosc.html
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/watykan-ujawnil-plan-chce-swiatowej-wladzy-publicz,1,4888936,wiadomosc.html
http://biznes.onet.pl/watykan-wizyta-ekspertow-ds-walki-z-praniem-brudny,18515,4934511,1,news-detal
JAROSŁAW KACZYŃSKI: POLSKA JEST NAJWAŻNIEJSZA ----------------------------------------------- --------------------------------------------------------------------------- .......................................................................... Nie może być mowy, żeby reakcja mogła za pomocą kartki wyborczej wydrzeć nam władzę. Roman Zambrowski w 1947roku........................................................................................................................................................................................................
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka