Władzę można przejąć na wiele sposobów.
Najstarszym i powszechnie znanym jest zabicie wodza. Króla, prezydenta.
Niedawno mieliśmy przykład. Zamachowcy długo się zmawiali, grozili, wreszcie wykonali. Władzę przejęli.
Innym sposobem jest rewolucja. Rebelia, jak ktoś woli (np. tacy Libijczycy w doniesieniach raportujących walki występowali w naszej zonie geograficznej jako rebelianci, nie - powstańcy obalający dyktatora).
Ale to też znany przykład. Rewolucje mamy dość obcykane.
Jeszcze innym - model filipiński. Za śmieszne skojarzenia nie odpowiadam, tylko donoszę o autentycznych wydarzeniach: Filipińczycy w liczbie chyba dwu milionów osób otoczyli pałac dyktatora Marcosa modląc się. Żołnierze NIE otworzyli ognia do tłumów.
Przewrót pokojowy stał się.
Może być też abdykacja. Czasem delikatnie (lub nie ) wymuszona. Niemniej jednak "weź ile możesz unieść i zmykaj!" staje się historyczną, bezcenną wskazówką i bon motem zarazem.
A co by można zastosować u nas, jeśli ani zwyczajne przejęcie władzy na drodze banalnych wyborów, ani żaden z powyższych (dla niektórych może być: z poniższych) sposobów nas nie obejmuje?
Powiem Wam.
Podaję receptę, jedną z kilku, jak podejrzewam - tym lepiej.
Nie zaczynać od ścinania głowy. Ale podmienić władzy jej APARATt, czyli:
- Wojsko rozkruszyć. Zgodnie z tendencjami waadzy zresztą. Ta waadza, najpotworniej głupia, likwiduje masowo dowódców, więc żołnierze i oficerowie masowo opuszczają waadzę. Ponoć 7 tysięcy luda, czytaliście?
- Dowództwo policji podmienić. Waadza może się nawet nie zorientować, że w ciągu jednego tygodnia straciła już policję - leci to piorunem.
- Sądownictwo. Wszystko zależy od sędziego, który czasem ważniejszy od Trybunału Konstytucyjnego. Co ja tu chciałam rzec... No nic, trza będzie - jak tylko zdam maturę - iść na prawo.
I douczyć się, jak to Państwową Komisję Wyborczą uczynić instytucją wiarygodną dla obywateli.
- Służbę dyplomatyczną wysiudać! Aż 80 osób zdaje się, nie w kij dmuchał, ale Sikorski się zwijał ponoć strasznie z piątku na poniedziałek. Ciekawe czy zdążył.
Może za to pozwolą mu wziąć ze sobą ile uniesie:)
Nie chcę przynudzać z tą wyliczanką, ale pewnie już widzicie, że jak podejść do tej waadzy po takim resecie jej mocy, to się okazać może, że waadzy już nima.
Stoi trzęsąca się ze strachu nędza i zaciska mocno oczy, żeby na sekundę odwlec odczytanie AKTU OSKARŻENIA. Albo pooszła! W Dolomity!
Myślicie, że on jeszcze wróci?
Bo cóż - KRYMINALIŚCI DO KRYMINAŁU!
Odtąd to będzie polski sposób przejęcia władzy.
JAROSŁAW KACZYŃSKI: POLSKA JEST NAJWAŻNIEJSZA ----------------------------------------------- --------------------------------------------------------------------------- .......................................................................... Nie może być mowy, żeby reakcja mogła za pomocą kartki wyborczej wydrzeć nam władzę. Roman Zambrowski w 1947roku........................................................................................................................................................................................................
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka