Stężenie idiotyzmu jest już tak wysokie, że - podejrzewam - musi być śmiertelne.
Story pt."Madzia" rozwija się w najlepsze uszczęśliwiając autorów, reżyserów, wykonawców, sprawozdawców, producentów i kogo tam jeszcze. Fala ich sama niesie, bo przepis obkuty, znany z czasów Isaury od Urbana co najmniej - zawieść nie ma prawa.
Każdy głupi, znaczy każdy inżynier od sterowania, wie poza tym, że takie story PRZYKRYWA.
Tak przykrywa, że niejaki premier oznajmia publicznie coś takiego:
"Na pewno nie dopuścimy i nie musicie mnie do tego namawiać,
aby umowne koncerny amerykańskie miały swobodę ścigania polskich obywateli
w asymetrii do naszych możliwości wobec obywateli amerykańskich
i w asymetrii do naszego prawa, czy naszego obyczaju.
To nie wchodzi w rachubę."
Jak to brzmi!!!
Jaki solenny, co nie? Jaki odważny:))
Inżynier jeden mu powiedział, że już przykryte. I on UWIERZYŁ.
http://wpolityce.pl/wydarzenia/22734-debata-o-acta-premier-zrugal-ministra-kultury-bogdana-zdrojewskiego-gdy-ten-powiedzial-ze-nie-mamy-zadnego-dokumentu-z-klauzula-tajne
JAROSŁAW KACZYŃSKI: POLSKA JEST NAJWAŻNIEJSZA ----------------------------------------------- --------------------------------------------------------------------------- .......................................................................... Nie może być mowy, żeby reakcja mogła za pomocą kartki wyborczej wydrzeć nam władzę. Roman Zambrowski w 1947roku........................................................................................................................................................................................................
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka