OBAMA PRZESTAWIA ROSJĘ

Następne przestawienie wektorów geopolitycznych świata, proszę Państwa.
Wygląda na to, że za prezydentury Baracka Obamy nieoczekiwane zwroty są czymś co nie powinno już zaskakiwać:)
Ale nasza wyobraźnia wzdraga się przed zuchwałością, więc nawet to co jawnie dokonane niekoniecznie musi być przyjęte do wiadomości.

Mniejsza jednak z nami i naszą wypbraźnią, patrzmy na fakty:)

Rok temu w Honolulu na szczycie APEC Obama poinformował, że dziewięć krajów rejonu Pacyfiku uzgodniło wstępnie projekt utworzenia strefy wolnego handlu w tym rejonie. Wyraził też nadzieję, że projekt mógłby wejść w życie już w 2012 r. Rejon Azji i Pacyfiku określił jako będący w nadchodzących latach miejscem najszybszego wzrostu : "Tutaj będzie centrum akcji" - powiedział.

W tym roku szczyt APEC odbył się we Władywostoku, gdzie nagle okazało się jak bardzo Rosja pragnie być włączona do projektu.
Nie dość bowiem, że wydała astronomiczne pieniądze - 21,1 mld dolarów - na przygotowanie miasta, a właściwie wyspy, na przyjęcie gości szczytu (zresztą i tak nie stało się to gwarancją ukończenia wielu obiektów, np. budowy dwu hoteli, Teatru Opery i Baletu, centrum sportowego, kompleksu rozrywkowego i elektrociepłowni) - to jeszcze Putin ogłosił, że Rosja zmienia zainteresowanie stronami świata.
Już nie Europa, która jest "niekonstruktywna"! Teraz Pacyfik! I współpraca "konstruktywna".

Nie dziwmy się. W końcu z tą Europą zwariować można.
Nawet Gazprom, w którego budowę i rangę włożono tyle wieloletnich starań nie radzi z nią sobie i dotykają go a to przeszukania policji w jego  siedzibach, a to postępowanie antymonopolowe KE. A co najważniejsze Europy nie daje się zmusić do nieograniczonych zakupów gazu. Podaje się, że w sumie Gazprom sprzedał 16 mld m3 mniej niż w pierwszym kwartale ubiegłego roku. Przy okazji warto zwrócić uwagę, że wewnętrzne spożycie gazu również znacząco w Rosji zmalało, co świadczy o zapadaniu się własnej gospodarki.

Ponadto Europa jest gwałtownie osłabiona gospodarczo i finansowo i jeśli nawet zgodnie z carskim dekretem - a wbrew rzeczywistości, której strzeże NATO z Amerykanami,  zagarnąć ją w Eurazję, to korzyści nie aż takie wielkie mogą kusić jak te w rejonie Pacyfiku.

A zatem - to Rosja rezygnuje z Europy. To ona "przestaje się interesować", to ona nie ogarnia przeciwstawnych kierunków świata. Nie Ameryka, która  - zauważmy to! - wyznacza Polsce rolę państwa samodzielnego i silnego na tyle, by mogło samo się bronić w razie potrzeby nawet przez kilka miesięcy. Nie owijając w bawełnę mówi nam to George Friedman, szef Stradforu zwanego "cieniem CIA"...

..................................

Oto na czym będzie się szczególnie intensywnie skupiać Rosja w najbliższych latach (za PAP-em):

"Rosja chce wykorzystać spotkanie we Władywostoku do promowania swoich planów rozwoju Dalekiego Wschodu i Syberii. Strona rosyjska proponuje m.in. rozwijanie alternatywnych tras transportu towarów między Azją i Europą, co - według niej - pozwoli krajom APEC i Rosji zaoszczędzić około 300 mld dolarów do 2020 roku w dwustronnym handlu i około 370 mld USD - na tranzycie.

Wymaga to zmodernizowania infrastruktury kolejowej w całej FR, a przede wszystkim zwiększenia przepustowości Bajkalsko-Amurskiej Magistrali (BAM) i Kolei Transsyberyjskiej. Rosyjskie Koleje Żelazne (RŻD) szacują, że potrzeba na to około 1 bln rubli (31 mld USD).

Rosja proponuje też przewożenie ładunków statkami Północnym Szlakiem Morskim przez Arktykę. Jest to najkrótsza trasa łącząca Europę Północną z regionem Azji i Pacyfiku. Droga z Jokohamy do Rotterdamu zajmuje 15-17 dni, podczas gdy tradycyjnym szlakiem przez Ocean Indyjski i Kanał Sueski - 30-33 dni. Wszelako nawigacja w Arktyce możliwa jest tylko przez trzy-cztery miesiące w roku."