W początkach Salonu szły ostre nawalanki. Lewactwo zdawało się silne
liczebnie i trzeba było wstępować tutaj jak na ring.
Miało to nawet swój urok, dawało ujście emocjom i poczucie, że czyni się coś
ku chwale ojczyzny:)
Mierzyliśmy się też z realem propagując np. bojkot Wyborczej...
Udana to była akcja, okazało się:)
Były też inne, całkiem liczne, niekoniecznie przeprowadzane
pro publico bono.
S24 nabierał rozpędu, gromadził coraz więcej ludzi, co jak wiadomo jest
dobrem nie tylko politycznym, ale i wprost handlowym.
Chodziło więc wielu o to, by wyprowadzić z Salonu
na swoją łączkę jak najwięcej... "oburzonych". Na Igora Janke mianowicie.
Te wyprowadzenia nie były jednak udane z różnych względów.
I handlowo - żaden szał, nawet bryndza.
Jakoś brać blogerska upodobała sobie to miejsce, może m.in. dzięki Ankiecie,
która regularnie kiedyś dołowała lewaków pokazując 70-80% poparcia dla PiS-u.
Szkoda, że praktycznie już jej nie ma.
Tyle spektakularnych a daremnych "wyjść" musiało doprowadzić do bardzo
słusznego wniosku: a po co wychodzić?
Przecież rynek jest tutaj!
Odpowiedź na pytanie jak się zachować na takim rynku jest już od dość dawna
oczywista. Cytuję fragmencik z onetu:
"To, co robimy, fachowo nazywa się marketingiem szeptanym, partyzanckim.
Dla zwykłych ludzi to po prostu pisanie „płatnych komci na forach”.
Wielu fachowców ostrzega: to idiotyczne, ryzykowne, nieetyczne,
nie zwiększa sprzedaży ani zaufania do marki. Ale
internet wie swoje:
płatne komentarze są powszechne, trudno je wykryć, korzystają z nich
zarówno globalne koncerny, jak i firmy rodzinne."
No i tak to jest teraz w Salonie
Czytam jakiś tekst, powiedzmy - taki sobie - i nagle gruch!
Gorące wyznanie jakiegoś nicka: jesteś genialny! Jesteś najgenialniejsza!
O masz ci los?!
Poza tym towarzystwo genialnych z najgenialszymi nie zaniedbuje wzajemnego
obdarzania się wyrazami najwyższego uwielbienia.
Rosną więc nam razem ze swoimi ekipami w S24 istni tytani intelektu,
słowa i polityki przede wszystkim.
Niedługo wypełnią po brzegi tę... platformę.
Prawo ewolucji? Ekonomii?
http://technowinki.onet.pl/inne/artykuly/internet-klamie,1,5522839,artykul.html
JAROSŁAW KACZYŃSKI: POLSKA JEST NAJWAŻNIEJSZA ----------------------------------------------- --------------------------------------------------------------------------- .......................................................................... Nie może być mowy, żeby reakcja mogła za pomocą kartki wyborczej wydrzeć nam władzę. Roman Zambrowski w 1947roku........................................................................................................................................................................................................
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości