Punktem wyjścia dla strategii sterowania społeczeństwami jest określenie poziomu inteligencji mas. Poziom ten jest, jak wykazały badania, dość ucieszny: ponad połowa (dobrze mówię?) mas nie rozumie nawet prognozy pogody.
Ponieważ jest to dość pożądany poziom, należy go utrzymywać – a nawet pogłębiać. A więc odcinać od tradycji-nauczycielki pokoleń, od Kościoła i religii, obniżać poziom nauczania w szkołach, wciskać przekonanie, że najwyższą wartością jest wolność seksualna itd., itp.
W kierowaniu tak rozpoznanym tłumem stosuje się presję autorytetów (o czym wspominałam w niedawnej notce) i presję strachu.
Strach mają budzić autentyczne zagrożenia, np. wynikające z bezkarności przestępców, jak i zagrożenia kreowane, czyli np. choroba wściekłych krów, ptasia grypa (morowe powietrze – he, he! ), cholesterol, dziura ozonowa, ocieplenie, kleszcze itd.
Strach powinien być wszechobecny – w rodzinie, w pracy, na ulicy. W świetle słonecznym i nocą. Latem i zimą. Ostatnio dowiadujemy się, że czeka nas głód. Prawdziwy, ogólnoświatowy g ł ó d.
Szerzenie strachu daje co najmniej dwie korzyści. Z jednej strony zawsze jakiś koncern (np. farmaceutyczny) zgarnie kasę, z drugiej – wzrasta sterowalność roboczym tłumem. Albo precyzyjniej: twórcy programu przyjmują wzrost sterowalności.
Tak w ogóle, rzeczony „wzrost sterowalności” ustalono osiągać poprzez:
- Zamianę etykiet. Zwyrodnialcy i zboczeńcy są lepsi. Normalny jest gorszy. Jest co najmniej podejrzany razem ze swoją rodziną i patriotyzmem.
- Normalnego należy wyszydzić, obśmiać i upokorzyć. Naznaczyć wstydem. Odebrać poczucie własnej wartości. (Robota dla autorytetów).
- Narzucić dezorientację. Utrzymywać w bezradności. (Podstawą tu jest jednak utrzymywanie w bezradności ekonomicznej...)
- Terroryzować strachem i – „ wyciągać rękę”
Zdezorientowany, bezradny i wystraszony n o w y c z ł o w i e k jakże ma poradzić sobie w tym wrogim świecie? Otóż ma ulec wezwaniu propagandowemu: uśmiechowi z „by żyło się lepiej”... Przecież wierzy głupek w cuda, nie?
Mam dwa zasadnicze pytania. (I odpowiedzi :) )
Pytanie pierwsze:
Czy mimo rażenia nas latami, dzień po dniu, komunikatami mającymi odebrać nam rozum - można powiedzieć że strategia ta jest skuteczna?
Najoczywistszą odpowiedź dają tu wyniki wyborów do parlamentu. W ostatnich, wg oficjalnych danych, frekwencja wyniosła prawie 54% i była najwyższa od 1989. Czyli co? Połowa społeczeństwa jest n i e s t e r o w a l n a tą metodą, prawda?
Do tej połowy dodajmy tych, którzy głosowali na PiS (prawie sześć milionów ! ) - a więc p r z e c i w oficjalnej propagandzie oficjalnych narzędzi omawianej tu strategii.
Pytanie drugie:
Czy realizatorzy strategii sami wierzą w jej skuteczność?
Żeby odpowiedzieć na to – spójrzmy jak zachowywała się desygnowana na zwycięzcę PO. W kampanii wyborczej i w dniu głosowania.
3 X 2007 – PO podpisuje porozumienie o współpracy z Solidarnością Leśników.
16 X 2007 PO podpisuje umowę ze związkiem zawodowym PGNiG o kupnie głosów wyborczych.
W czasie ciszy wyborczej w TV leci spot „Zmień kraj” jako jeden z licznych dowodów na umowę o współpracy z mediami.
21 X 2007 – w dniu wyborów – w Warszawie, Gdańsku, Poznaniu w kilku komisjach brakuje (!) kart do głosowania. Praca komisji zostaje przedłużona najpierw do 21:00. Kiedy i tego jest z a m a ł o - zostaje przedłużona jeszcze, do 22:55.
Naiwność pretekstu jest ewenementem nie tylko na skalę Polski.
Fakty więc pokazują, że w trakcie kampanii i w dniu wyborów zostało złamane prawo.
Prawo trzeba było złamać żeby otrzymać zwycięski wynik. Dlaczego ?
Bo za mało leminga wśród nas. Leminga wśród nas niewiele.
Wieloletnia hodowla nie zagwarantowała zwycięstwa wyborczego. Histeryczną kampanię wyborczą można sobie o kant rozbić – okazało się. Wieloletnie hodowanie w strachu - o kant rozbić.
Leming - to byt medialny.
Byt medialny plus garść studentów, nauczycielek, dziennikarzy. Trochę urzędniczek.
Nie bez tego jednak, że dalsze kreowanie leminga trzeba bezwzględnie tępić.
Z taką samą skrupulatnością jak pilnować komisji wyborczych.
POLAKU - SZANUJ SIĘ ! Nie czytaj Gazety Wyborczej.Nie czytaj Dziennika.
Nie oglądaj TVN.
JAROSŁAW KACZYŃSKI: POLSKA JEST NAJWAŻNIEJSZA ----------------------------------------------- --------------------------------------------------------------------------- .......................................................................... Nie może być mowy, żeby reakcja mogła za pomocą kartki wyborczej wydrzeć nam władzę. Roman Zambrowski w 1947roku........................................................................................................................................................................................................
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka